Projekt nowelizacji ustawy przyjęto na posiedzeniu Rady Ministrów na początku lipca. Chodzi o dopuszczenie możliwości powstania nowej elektrowni wiatrowej w odległości od istniejącego budynku mieszkalnego mniejszej niż przewiduje zasada 10H, ale nie mniej niż 500 metrów.
– Projekt jest bardzo skomplikowany, zawiera dwa aspekty. Pierwszym jest zmiana wytyczania odległości farmy wiatrowej – dla tych nowych farm – od gospodarstw domowych. Drugim elementem jest zmiana zasad budownictwa w odległościach w stosunku do już istniejących farm. To są te dwa kluczowe elementy, które wprowadziliśmy, plus dodatkowe elementy bezpieczeństwa, elementów technicznych, kontroli tego bezpieczeństwa – powiedziała w czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
– Ta ustawa było długo konsultowana z rynkiem, wymaga jeszcze dialogu pomiędzy nami a parlamentem, tak byśmy mogli znaleźć odpowiedzialny kompromis i dalej procedować te rozwiązania – dodała.
Ustawa wiatrakowa
Projekt noweli zakłada utrzymanie generalnej zasady 10H, zgodnie z którą odległość nowej elektrowni wiatrowej od istniejącego budynku mieszkalnego nie może być mniejsza niż 10-krotność wysokości planowanej elektrowni wiatrowej.
Odległość ta – jak zaznaczają autorzy projektu – może zostać wyjątkowo zmieniona przez gminę w ramach uchwalanego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Wyznaczona przez Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego odległość nie będzie mogła być mniejsza niż 500 metrów. Ustawa, jak mówili w lipcu przedstawiciele rządu, stanowi realizację strategii dywersyfikacji źródeł energii.
Czytaj też:
Minister zachęca do zakręcania kaloryferów. „To zdrowe”