Kolejna duża firma będzie zwalniać. Nie stać jej na rachunki za prąd

Kolejna duża firma będzie zwalniać. Nie stać jej na rachunki za prąd

Fabryka Grupy Tubądzin
Fabryka Grupy Tubądzin Źródło:PAP
Grupa Tubądzin poinformowała, że z powodu gwałtownych podwyżek cen energii musi redukować zatrudnienie. Podobne ruchy zapowiedziały inne firmy z branż energochłonnych.

Z powodu gwałtownych i bardzo wysokich podwyżek cen energii część zakładów rozważa zawieszenie produkcji, lub redukcję personelu, bo nie jest w stanie sprzedawać swoich produktów po wyższych cenach, aby zrównoważyć rosnące koszty.

Na taki ruch decyduje się m.in. Grupa Tubądzin, jeden z największych producentów płytek ceramicznych. Firma zamierza zwolnić około 7 proc. swojej załogi.

— Jesteśmy zmuszeni zredukować zatrudnienie do niezbędnego minimum. Nie mamy przerostu zatrudnienia, więc tu też nie mamy wcale dużego pola manewru. To maksymalny odsetek, który nie będzie miał wpływu na proces produkcyjny – mówi Business Insider Polska, Mirosław Jędrzejczyk, prezes zarządu Grupy Tubądzin.

Nie da się oszczędzać

Jak tłumaczy prezes firmy, nie wszystkie zakłady są w stanie oszczędzać energię i redukować zużycie.

– Nie da się obniżyć temperatury wypalania płytek. Nie jest więc możliwe ograniczenie zużycia energii elektrycznej czy gazu o 5 lub 10 proc. Urządzenie można po prostu wyłączyć, ale to oznacza zatrzymanie produkcji – tłumaczy prezes Grupy Tubądzin.

Pomoc dla firm energochłonnych, jaką zapowiedział polski rząd, to jak mówi Mirosław Jędrzejczyk, kropla w morzu potrzeb. Na dopłaty rząd zamierza przeznaczyć około 5 mld złotych. Jak wylicza Grupa Tubądzin, wsparcie dla niej wyniosłoby około 16 mln złotych. Czyli tyle, ile wynosi miesięczny rachunek za energię i gaz.

Branże patrzą na koszty

Nie tylko branża ceramiczna narzeka na zbyt niskie wsparcie od państwa. Na rosnące ceny energii z niepokojem patrzy m.in. przemysł chemiczny, który także zużywa dużo gazu i energii elektrycznej.

— Wskazana kwota 5-6 mld złotych ma dotyczyć kilku przemysłów energochłonnych, a biorąc pod uwagę skalę zużycia energii elektrycznej, jak i gazu ziemnego, w branży chemicznej kwoty te mogą okazać się niewystarczające — mówi Business Insiderowi dr inż. Tomasz Zieliński, Prezes Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego.

Czytaj też:
Minister zachęca do zakręcania kaloryferów. „To zdrowe”

Źródło: Business Insider