Jak podaje portal, na koniec czerwca sporem prawnym było objętych 105,4 tys. umów o kredyt we frankach szwajcarskich, wliczając w to zarówno spory rozstrzygnięte, jak i te, które jeszcze trwają.
Związek Banków Polskich, odpowiadając na pytania Business Insidera, informuje, że w czerwcu przed sądami toczyło się 95 tys. takich spraw. Czynnych kredytów hipotecznych, zawartych w szwajcarskiej walucie, było wtedy 370 tys., co oznacza, że objętych pozwami jest blisko 26 proc. czynnych umów.
Klienci idą do sądów
W 2021 roku do sądów wpłynęło 62,8 tys. spraw tego typu. W pierwszym kwartale 2022 roku pozwów było 1,6 tys. Tempo napływania pozwów jest znacznie szybsze, niż rozstrzygania sądowych sporów, co oznacza, że otwartych spraw w sądach będzie przybywać.
Według szacunków Insidera, jeśli to tempo zostanie podtrzymane, w czerwcu 2023 r. czynnych postępowań frankowych przeciw bankom może być blisko 135 tys. w porównaniu do 95 tys. w tym roku.
Co powie TSUE
W połowie października przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej odbyła się rozprawa dotycząca ważnej dla frankowiczów kwestii. Chodzi o opłatę za korzystanie z kapitału, jaką banki chcą nakładać na klientów, których umowy zostały przez sąd uznane za nieważne.
Dotychczas żaden sąd w tego typu sprawie nie orzekł na korzyść banku. W pierwszym wyroku Sądu Najwyższego z grudnia 2019 r. nie wykluczono słuszności takich roszczeń – choć i nie wykluczono ich niesłuszności.
Drugie orzeczenie, z maja 2021 r., wyznaczyło ostateczny termin na zgłaszanie ich do sądów: 3 lata od dnia, gdy bank otrzymał reklamację klienta powołującą się na nieważność umowy kredytu. Ustalenia TSUE w tej sprawie poznamy dopiero w przyszłym roku.
Czytaj też:
Ważna wskazówka dla frankowiczów z Getin Noble Banku. Zostały dwa dni na podjęcie działańCzytaj też:
Rosnące raty biją w frankowiczów. Nie ma prostych rozwiązań