Posłowie Prawa i Sprawiedliwości wystąpili z nową inicjatywą ustawodawczą. Do Sejmu trafił właśnie projekt ustawy dotyczący powołania Rady ds. Bezpieczeństwa Strategicznego. W skład rady miałoby wchodzić pięciu członków. Byliby oni wybierani na 6-letnią kadencję. Za wybór trzech z nich byłby odpowiedzialny Sejm a dwóch wybierałby Senat. Swojego przedstawiciela w radzie miałby także prezydent.
Rada ds. Bezpieczeństwa Strategicznego – czym miałaby się zajmować?
Jak czytamy w treści projektu, „do zadań organu należałoby wydawanie opinii w sprawie odwołania członków organów nadzorczych oraz odwołania i zawieszenia w czynnościach członków organów zarządzających spółek takich jak PKN Orlen, Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągów Naftowych, Gaz-System, Polskie Sieci Elektroenergetyczne oraz Tarchomińskie Zakłady Farmaceutyczne POLFA”.
W projekcie ustawy wspomniano, że „wyżej wymienione podmioty uznaje się za spółki o strategicznym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu”. Kadencja ich organów nadzorczych i zarządzających jest wspólna i trwa 5 lat. Odwołanie lub zawieszenie zasiadających w niej osób byłoby możliwe tylko i wyłącznie po uzyskaniu wcześniejszej pozytywnej opinii Rady ds. Bezpieczeństwa Strategicznego. Wraz z wejściem ustawy w życie, mandaty wszystkich członków organów zarządzających w pięciu strategicznych spółkach miałyby wygasnąć. Ich kadencje rozpoczynałyby się od nowa.
W projekcie zaznaczono, że „w zamian za stabilność składów zarządów i rad nadzorczych zmniejszeniu ulegną kwoty odpraw i odszkodowań dla odchodzących członków tych gremiów w pięciu strategicznych spółkach”.
Dlaczego PiS chce wprowadzić nową radę?
W uzasadnieniu poselskiego projektu zaznaczono, że „jego celem jest zagwarantowanie realizacji spójnej strategii spółek o kluczowym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa i regionu, które umożliwią utrzymanie jej konkurencyjności oraz zapewnienie dostaw energii elektrycznej i paliw”.
Według dr Dawida Piekarza z Instytutu Staszica Rada ds. Bezpieczeństwa Strategicznego miałaby sens jako recepta na karuzelę kadrową z którą mamy do czynienia w spółkach z udziałem Skarbu Państwa po każdych wyborach. Ekspert podkreśla jednak, że warunkiem powodzenia tego projektu jest ponadpartyjny konsensus. – Warunkiem powodzenia tego projektu jest ponadpartyjny konsensus. Nie ma sensu uchwalania tego projektu, w sytuacji gdy za rok inna większość zacznie przy nim majstrować – mówi w rozmowie z Wprost.pl dr Piekarz.
Czytaj też:
Przełomowy wyrok w sprawie katastrof Boeingów 737 Max. „Ofiary zbrodni”Czytaj też:
PiS opublikował nowy klip. Użyto wypowiedzi Morawieckiego, Tuska i Trzaskowskiego