Morawiecki pogrążył spółki? Akcje zanurkowały

Morawiecki pogrążył spółki? Akcje zanurkowały

Mateusz Morawiecki
Mateusz Morawiecki Źródło:PAP
Po wystąpieniu Mateusza Morawieckiego, który przyznał, że chce ograniczyć zyski koncernów energetycznych do minimum, akcje firm z branży gwałtownie spadły.

Jeszcze rano cena akcji PGE rosła o ponad 5 proc. Po wypowiedzi premiera na temat zysków spółek energetycznych spadła o 3 proc. w stosunku do wczorajszej wyceny. Podobnie było w przypadku innych spółek. Nurkowanie zaliczyły akcje Tauronu, oraz Enei.

Morawiecki chce regulować zyski

Tąpnięcie na giełdzie wywołała wypowiedź, w której premier Mateusz Morawiecki powiedział o ograniczeniu nadmiarowych zysków koncernów energetycznych, jakie notują one od momentu wybuchu kryzysu surowcowego, wiążącego się z podwyżkami cen ciepła i energii.

– Będziemy cały czas monitorować zyski spółek energetycznych. Takie instrumenty mamy dostępne, żeby marża nie była wyższa niż taka, która pokrywa niezbędne koszty – powiedział Morawiecki.

– Dyskutowaliśmy na ten temat z panią minister Moskwą, panem wicepremierem Sasinem. Widzę zrozumienie po stronie nadzoru, ministerstwo rozumie, że zyski spółek powinny być ograniczane do niezbędnego minimum – dodał.

Podatek Sasina

Swoją wypowiedzią premier przywołał pomysł opodatkowania zbyt wysokich zysków energetycznych gigantów, o którym niedawno mówił wicepremier Jacek Sasin. Projektu ustawy jednak, póki co, nie przedstawiono i wydawało się, że na razie z niego zrezygnowano.

– Nie zrezygnowaliśmy z tego podatku. Za wcześnie jest mówić, że podatek od nadmiarowych zysków miałby odejść na bok – powiedział w połowie października rzecznik rządu. - Ale prawdą jest to, że nie ma w tej chili przyjętego tego projektu w formie szerokiej, takiej, jaką miał mieć pierwotnie.

Czytaj też:
Koniec z tarczą antyinflacyjną? KE upomina Polskę
Czytaj też:
Samorządy zgłaszają się po węgiel. „Dostępność będzie duża”