Program zakupu węgla, importowanego przez spółki Skarbu Państwa i dystrybuowanego przez samorządy przejdzie poważną zmianę. Do tej pory limit węgla, jaki przypadał na gospodarstwo domowe, wynosił trzy tony i był podzielony na dwie części. 1,5 tony do końca grudnia i 1,5 tony do końca sezonu grzewczego.
Rząd chce go jednak uelastycznić i pozwolić na zakup np. 0,5 tony przed świętami, a pozostałej części po nowym roku.
„Te zakupy można odłożyć na termin po Nowym Roku. Nie chcieliśmy takiej sytuacji, że Polacy są postawieni przed wyborem, czy wydać pieniądze na węgiel, czy na święta” — poinformował wiceminister aktywów państwowych Karol Rabenda.
Węgiel od samorządu
Od 7 listopada gminy, które chcą wziąć udział w programie dystrybucji węgla dla swoich mieszkańców, mogły zgłaszać swoje zainteresowanie. Do tej pory podpisano około 1700 umów.
„Łącznie z tymi, które są już uzgodnione, są wysłane do gmin, do podpisania mamy około 1900 takich gmin. Zostało nam 300-400 gmin, z którymi ciągle rozmawiamy o warunkach dostawy, harmonogramach. Można powiedzieć, że zbliżamy się do końca tego procesu” — powiedział Rabenda.
Dystrybucja węgla
Zgodnie z założeniami ustawy, gminy mogą kupować od spółek państwowych węgiel w cenie 1500 zł za tonę. Sprzedawać go mogą za maksymalnie 2 tys. złotych.
Gminy mogą to robić samodzielnie, działać w porozumieniu z innymi gminami, a dystrybucję węgla będzie można zorganizować przez spółkę komunalną lub skład węgla, z którym gmina podpisze umowę, a także przez grupy producenckie rolników, którzy posiadają wagi.
Gminy, które kupiły węgiel do sprzedaży przed wejściem w życie nowych przepisów, będą mogły wnioskować o zwrot różnicy w cenie. Jak szacuje premier Mateusz Morawiecki, koszt dla budżetu państwa wynosi ok. 3 mld zł.
Czytaj też:
Ustawa o zamrożeniu cen gazu z ciekawymi szczegółami. Zaszyto w niej m.in. więcej środków na węgielCzytaj też:
Ostatnia szansa dla firm. Jeśli przegapią termin, zapłacą więcej za prąd