Co dalej z cenami paliw? Zła wiadomość dla właścicieli diesla

Co dalej z cenami paliw? Zła wiadomość dla właścicieli diesla

Do silnika Diesla nie wolno wlewać benzyny
Do silnika Diesla nie wolno wlewać benzyny Źródło:ProfiAuto
Na razie ceny paliw pozostaną na dotychczasowym poziomie, ale należy się spodziewać, że cena diesla niedługo wzrośnie — uważa dr Jakub Bogucki, analityk e-petrol.

Od 1 stycznia stawka podatku VAT na paliwa wróciła do poziomu 23 proc. Wcześniej, gdy obowiązywała tarcza antyinflacyjna wynosiła 8 proc.

Mimo podwyżki na stacjach paliw ceny się nie zmieniły. W tej chwili za litr benzyny 95 trzeba zapłacić średnio 6,57 zł, oleju napędowego 7,69, a gazu LPG 3,03 zł. Według prognoz, w nadchodzącym tygodniu wiele się nie zmieni. Jak przewidują analitycy e-petrol, benzyna bezołowiowa podrożeje średnio o 1 grosz na litrze. Nieco większe wzrosty, na poziomie kilku-kilkunastu groszy, mogą dotyczyć paliwa do silników diesla i autogazu.

– Nie spodziewam się, żeby w szybkim czasie te ceny wróciły do wysokiego poziomu. Nie mamy żadnych przesłanek, by tak sądzić, przynajmniej w perspektywie kilkunastu dni, może tygodni. Natomiast ważną zmianą, która może się dokonać jest to co się wydarzy na początku lutego, co jest niezależne od naszych krajowych zmian rynkowych – mówi w rozmowie z Wprost.pl dr Jakub Bogucki, analityk e-petrol.

Kłopoty z dieslem

Wydarzenie, o którym mówi dr Bogucki to wejście w życie nowego pakietu unijnych sankcji, który całkowicie zablokuje import paliw gotowych z Rosji. Na cenach benzyny takie sankcje się nie odbiją, ale mogą mocno wpłynąć na cenę paliw do silników diesla.

– Olej napędowy to jest paliwo, którego lwią część importowaliśmy z Rosji, jako Europa. Tak było wygodniej, taniej i bardziej ekologicznie z naszego punktu widzenia. I problem wyższych cen diesla może się zacząć z tego powodu, że nie będziemy mieli taniego rosyjskiego oleju napędowego na naszych stacjach – mówi dr Bogucki.

– Perspektywa kolejnych podwyżek jest realna, choć nie wiemy jak dużych. Trudno to przesądzić, bo wszystko zależy od tego, jak będzie przeprowadzona dywersyfikacja źródeł dostaw. Ale trzeba pamiętać, że rosyjski diesel stanowił do niedawna około 40 proc. oleju napędowego w Europie. A biorąc pod uwagę, że na diesla jeździ prawie każda ciężarówka, diesel to jest chemiczny krewniak oleju opałowego, a więc także paliwo grzewcze, to niestety wszystkie te tematy nam się zazębiają – dodaje.

Olej na wagę złota

Problem z drożejącym olejem napędowym jest o tyle bolesny, że już teraz jego cena jest bardzo wysoka. Przez lata przyzwyczailiśmy się do tego, że silniki wysokoprężne były bardziej ekonomiczne, bo paliwo do nich było tańsze, niż benzyna. Od momentu gwałtownych podwyżek cen paliw po ataku Rosji na Ukrainę, sytuacja jest jednak zupełnie inna i to benzyna, nawet droższa, 98-oktanowaj, jest dużo tańsza, niż olej.

– To jest pokłosie problemów, które mamy od dłuższego czasu. To paliwo jest importowane z różnych kierunków i produkuje się go mniej. Mamy mocne ożywienie zapotrzebowania po pandemii i to tłumaczyłoby ten odskok, który się dokonał – mówi dr Bogucki.

Zdaniem analityka, powrót do stosunku cen, jaki widzieliśmy na stacjach benzynowych przed wojną, jest raczej niemożliwy, a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Bo żeby się dokonał, musiałby znacząco spaść popyt na tego rodzaju surowiec, co przy pobudzonym w ostatnim czasie sektorze usług logistycznych i transportowych pewnie nie nastąpi.

– Powiedzenie, że zakończenie wojny rozwiązałoby tę sprawę, to jest zbyt proste postawienie warunków. Wojna wprawdzie trwa, ale my dalej możemy tego diesla importować. Zakończenie konfliktu i powrót do współpracy z Rosją, na zasadzie "business as usual" nie jest wystarczające i nie sądzę, by do tego doszło w najbliższym czasie. Kwestia większej produkcji, mniejszego zapotrzebowania? Tego się nie da zrobić, zwłaszcza w krótkim czasie. Dlatego powrót cen diesla do poziomów niższych niż w przypadku benzyny wydaje mi się mało prawdopodobnych – mówi dr Bogucki.

Czytaj też:
Nie będzie kontroli NIK w Orlenie? Prawnik wyjaśnia
Czytaj też:
Ropa na giełdach znów tanieje. Kraje OPEC mogą zmniejszyć wydobycie

Źródło: Wprost