Polskie społeczeństwo się starzeje, a Polaków rodzi się coraz mniej. Według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego sytuacja jest najgorsza od wybuchu II Wojny Światowej. Remedium na kiepską demografię miała być polityka prospołeczna, ale sam premier przyznaje, że celu, jakim była poprawa dzietności, nie udało się osiągnąć.
500 Plus nie zadziałało. Liczba urodzeń spada
– Zmieniły się zasadniczo dawne nawyki rodzinne, prawie wszystkich społeczeństw. W związku z tym nie ma tu prostych rozwiązań. Jeszcze kilka lat temu wielu ekspertom wydawało się, że można ten trend łatwo odwrócić. My także liczyliśmy na więcej po wprowadzeniu programu 500 plus. Dziś wiadomo, że nie jest to takie proste – powiedział w rozmowie z Interią premier Mateusz Morawiecki.
Zdaniem premiera, największy wpływ na niską dzietność mają zmiany kulturowe w zachodnich społeczeństwach i inny model rodziny, niż choćby kilkanaście lat temu.
– Wszystkie nasze działania były ważne, wspomogły politykę proludnościową, ale trudno było walczyć z huraganem zmian kulturowych – powiedział premier.
Zapaść demograficzna
W 2022 r. zanotowano najmniej urodzeń w okresie powojennym. Liczba ludności w Polsce pod koniec 2022 r. wynosiła 37 mln 767 tys. osób.
– Oznacza to, że liczba ludności zmniejszyła się o 141 tys. w stosunku do poprzedniego roku. Spadek utrzymuje się nieprzerwanie od 2012 r., a zwiększenie umieralności spowodowane pandemią wyraźnie spotęgowało negatywne tendencje demograficzne – powiedział prezes GUS Dominik Rozkrut.
Dodał, że szacuje się, że na każde 10 tys. ludności w 2022 r. ubyło 37 osób, podczas gdy w roku 2021 było to 47 (to pandemiczne „nadmiarowe zgony”).
Powoli publikowane są wyniki Narodowego Spisu Powszechnego. GUS ogłosił, że w 2021 roku liczba rodzin w Polsce liczyła 10159,3 tysięcy – o 7,4 proc., mniej niż w 2011 roku, kiedy przeprowadzono wcześniejszą edycję spisu. Wiemy też, że było 32,8 proc. związków stanowiły małżeństwa/związki nieformalne bez dzieci.
Czytaj też:
3 mln gospodarstw zniknęło w ciągu 10 lat. Janusz Wojciechowski podał wyniki unijnego spisuCzytaj też:
Świat liczy już 8 mld ludzi. Powód do świętowania, czy do zmartwienia?