Jak problemy Europy wyglądają z perspektywy Londynu? Zakończyło się LSE SU Polish Economic Forum 2023

Jak problemy Europy wyglądają z perspektywy Londynu? Zakończyło się LSE SU Polish Economic Forum 2023

Wiktor Juszczenko
Wiktor Juszczenko Źródło:WPROST.pl / Marcin Haber
Wielka Brytania od czasu Brexitu ma nieco inną pozycję nie tylko polityczną, ale także gospodarczą. Z Londynu część problemów Europy wygląda obecnie inaczej. Jak patrzą na to polscy studenci tam studiujący? Okazją, aby się tego dowiedzieć, było LSE SU Polish Economic Forum 2023.

Zakończyło się LSE SU Polish Economic Forum 2023, czyli organizowane już poraz 12 forum polskiej społeczności studentów London School of Economics. Wydarzenie oficjalnie otworzył ambasador Polski w Wielkiej Brytanii Piotr Wilczek

– To przyjemność być tu i widzieć polskie młode umysły, które chcą działać w celu tworzenia lepszego jutra. Spotykamy się w czasach, gdy trwa rosyjska agresja na Ukrainę. Nalegam jednak, aby zwrócić uwagę także na inne problemy, które obecnie wpływają na cały świat, takie jak inflacja i kryzys energetyczny – powiedział.

– Jak słyszeliśmy w ostatnich dniach, niektórzy brytyjskich politycy twierdzą, że Polska prześcignie gospodarczo Wielką Brytanię już w 2030 roku. Życząc brytyjskim kolegom sukcesów, mam nadzieję, że te słowa są jednak przepowiednią przyszłości – dodał ambasador.

Forum zdominowane przez jeden temat

Zarówno debaty zaproszonych panelistów, jak i rozmowy kuluarowe zdominowane były w oczywisty sposób przez jeden temat. Mówiono o wojne w Ukrainie, jej konsekwencjach gospodarczych, społecznych i przewidywaniach na przyszłość.

Tematowi poświęcony był także najciekawszy z sobotnich paneli. W rozmowie moderowanej przez Jacka Żakowskiego gośćmi byli były prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz, przedstawicielka ukraińskiego parlamentu Olena Sotnyk, były premier Jan Krzysztof Bielecki i prezydent Konfederacji Lewiatan Maciej Witucki.

Uczestnicy zostali zapytani o największe problemy, które stoją obecnie przed Ukrainą w kontekście potencjalnych procesów akcesyjnych do NATO i Unii Europejskiej.

– Ten rok pokazał, że dotychczasowe modele bezpieczeństwa nie działają. Celem numer jeden jest przetrwanie narodu – powiedział Wiktor Juszczenko.

– Problemem jest też oczywiście wojna. Miliony Ukraińców uciekło do innych krajów. To jest też nadzieja. Te osoby uczą się, zakładają biznesy w UE. Jestem pewna, że ci ludzie wrócą do Ukrainy i pomogą wprowadzać ją do UE – powiedziała Olena Sotnyk.

– Pamiętam dzień, gdy cały zespół siedział w schronie przeciwlotniczym podczas bombardowania i przygotowywaliśmy prawo, które pozwoli nam wejść do UE. Pamiętam też dzień, gdy usłyszeliśmy, że jesteśmy państwem kandydackim. Wszyscy się wtedy popłakaliśmy – dodała. Przyznała także, że Ukraina, zanim jeszcze wystąpiła o status państwa kandydackiego, to gotowe było już 60 proc. formalności wymaganych przez Unię Europejską.

– Pierwszy problem to my, narody wschodniej Europy. Myślę, że rok temu nikt by nie pomyślał o dołączeniu Ukrainy do UE i NATO, to się zmieniło. Druga kwestia to fakt, że jesteśmy uzależnieni od Ukrainy. Chodzi o energetykę, zboże. Proszę zobaczyć, że polski rynek pracy ratuje milion pracowników z Ukrainy – zwrócił uwagę Maciej Witucki, wskazując na fakt, że narody wschodniej Europy mają trudności z przystosowaniem się do zachodnioeuropejskiej biurokracji.

Prezydent Wiktor Juszczenko został zapytany także o, to, czy uważa, że to Polska powinna brać największy udział w odbudowie Ukrainy?

– Jestem tego pewny. Jest kilka flag, które są dla nas bardzo ważne – polska, brytyjska i amerykańska. Polska powinna być proaktywna w tworzeniu listy projektów na następne 5-7 lat. Polscy biznesmeni, którzy doskonale znają potrzeby rynku ukraińskiego, powinni być bardzo aktywni w tworzeniu takich programów już teraz – powiedział Wiktor Juszczenko.

– Wiele osób nie ma do czego wracać, nawet mimo tego, że ich miasta zostały odbite z rąk okupantów. Część z nich został całkowicie zniszczona. Bardzo ważne, aby budować małe miasteczka, aby dać ludziom miejsca, do których można będzie wracać – powiedział były prezydent Ukrainy. – Wierzę w to, że Polska zrozumie tę wizję. Tu nie chodzi o działania charytatywne. Chodzi o inwestycje, które są szansą na rozwój – dodał.

Inwestowanie w Ukrainie

Temat ukraiński podjęto także w innym panelu, który poruszał szanse i potencjał inwestycyjny Polski na najbliższe lata. W naturalny sposób jedną z szans, które wskazano, była odbudowa Ukrainy.

– Ukraina musi wygrać tę wojnę, to ważne dla całej Europy. Patrząc na ten kraj jeszcze sprzed wojny, był to rynek, który miał wiele problemów. Możemy pomóc, dzieląc się naszymi doświadczeniami. To ogromna szansa dla Ukrainy, ale nie da się odbudować bez odpowiedniego prawa i organizacji – powiedział Krzysztof Krawczyk z CVC Partners.

– Będą środki płynące przez fundusze, aby wspierać odbudowę Ukrainy, Wiemy, jak to robić – zapewnił Wojciech Łukawski z Abris Capital Partners

Kryzys energetyczny

Nawiązując do apelu ambasadora, wygłoszonego w mowie otwierającej forum, paneliści rozmawiali także o kryzysie energetycznym. Na początku dyskusji padło nieco prowokacyjne pytanie o to, czy kryzys w ogóle jest?

– Tak, jest kryzys, który widzimy głównie w cenach. Nigdy wcześniej nie widzieliśmy tak dużego wzrostu cen, utrzymującego się tak długo. Wpływało to na biznes i tworzenie prawa – powiedział Tobiasz Adamczewski z Forum Energii.

– Widzieliśmy to już, gdy wybuchła pandemia. Wtedy zapotrzebowanie na energię spadło. Zaraz po pandemii chcieliśmy wrócić do poprzednich poziomów i okazało się, że są ograniczenia. Zaraz potem wybuchła wojna. Nastąpiła nagłe skoki cen. Najbardziej było to widać w cenach gazu ziemnego, bo był to główny surowiec sprowadzany z Rosji – tłumaczył dalej.

– Są dwa poziomy tego, jak wygląda kryzys. Pierwszy to ten, który próbowała nam wmówić rosyjska propaganda. Że zabraknie prądu, będzie ciemno i zimno. To się nie stało – kontynuował Roch Baranowski z Bain & Company – głównego partnera konferencji.

– Drugi poziom to jednak fakt nagłego wzrostu energii, który doprowadził wiele firm na skraj upadłości. Jednak nie wysokie ceny są największym problemem. Problemem jest fakt, że niepewność takiej sytuacji jest bardzo trudnym środowiskiem do prowadzenia działalności – powiedział. Roch Baranowski wskazał także największe wyzwanie, przed którym stoi obecnie cały przemysł energetyczny.

– Największym wyzwaniem jest teraz magazynowanie energii. Jeśli bowiem nie wieje wiatr i nie świeci słońce, to albo musimy mieć źródła zapasowe, jak np. elektrownie jądrowe, albo magazyny energii – powiedział.

Na nieco inny kierunek wskazał Piotr Manteuffel z Orsted Poland. Offshore to szansa nie tylko dla inwestorów, ale także dla całego systemu. Większe inwestycje w wiatraki pomogłoby zapobiec kryzysowi, który mieliśmy w ostatnich miesiącach – powiedział.

– Aby uniknąć takich problemów w przyszłości, wierzymy, że musimy zbudować wystarczająco dużo mocy wytwórczej w Europie, aby być niezależnym od dostaw zewnętrznych. Musimy myśleć w dłuższej perspektywie. Myślę, że są dwie technologie, które mogą nam w tym pomóc – wiatraki na morzu i wodór – wskazał.

Zagraniczni studenci tworzą społeczność

Poza wnioskami z paneli najważniejszą obserwacją na forum i faktem, który może budzić dużo nadziei, jest podejście polskich studentów, którzy uczą się na renomowanych zagranicznych uczelniach. Na forum zjechali się bowiem studenci z całej Europy.

Z rozmów z nimi można było wyciągnąć dwa główne wnioski. Po pierwsze mają oni bardzo silne poczucie wspólnoty i potrzebę budowania społeczności. Po drugie, duża część z nich planuje po studiach powrót do kraju i wykorzystanie wiedzy zdobytej za granicą, do tworzenia wartości dodanej dla polskiej gospodarki.

Czytaj też:
Wiktor Juszczenko o blokadzie ukraińskich portów: To upokarzające
Czytaj też:
Konflikt między Zełenskim a Załużnym? Kością niezgody ma być nie tylko Bachmut

Opracował:
Źródło: WPROST.pl