Trzyetapowy plan wzmocnienia ukraińskiego wojska, nad którym w poniedziałek mają się pochylić szefowie resortów spraw zagranicznych państw UE, zakłada dostawy amunicji z własnych magazynów, wspólne zakupy i wzmocnienie ukraińskiego przemysłu obronnego. Aby plan został przyjęty zgodę muszą wyrazić jeszcze dwa kraje – Włochy i Niderlandy. Ze względów proceduralnych nie mogły tego zrobić podczas niedzielnego spotkania ambasadorów UE.
Polskie firmy zyskają
Jak podaje RMF FM, Polska chętnie przystąpi do planu wspólnych zakupów amunicji dla Ukrainy. Mogą na nim skorzystać także polskie firmy zbrojeniowe, m.in. te, które produkują potrzebą ukraińskim wojskom amunicję kalibru 155 mm.
Według doniesień radia RMF, polską firmę "Dezamet", która produkuje właśnie taką amunicję, ma odwiedzić unijny komisarz do spraw przemysłu Thierry Breton. Przedsiębiorstwo znalazło się na liście 15 firm, które mogą potencjalnie produkować amunicję na potrzeby ukraińskiej armii. Pierwsze zamówienia mogą zostać złożone już w maju.
Miliardy na amunicję
Na zakup amunicji dla Ukrainy Unia Europejska chce przeznaczyć 2 miliardy euro, z czego połowa ma zostać wykorzystana na zwrot kosztów przekazania amunicji z własnych magazynów państw wspólnoty. Druga połowa zostanie wydana na zakupy w ramach nowych kontraktów.
Pod koniec tygodnia rozpocznie się unijny szczyt, na którym przywódcy państw Unii Europejskiej będą rozmawiać o dalszym zwiększeniu Funduszu Pokojowego o 3,5 mld euro. Z tego funduszu wspólnota chce pokryć wydatki na kolejne dostawy broni i amunicji dla Ukrainy.
Czytaj też:
Czesi produkują dmuchane atrapy wyrzutni HIMARS. Niebawem trafią do ukraińskiej armiiCzytaj też:
Ukraiński premier o wydatkach na ten rok. Wskazuje dwie kluczowe kwestie