Prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński przedstawił ocenę bieżącej sytuacji ekonomicznej w Polsce. – Inflacja spada bardzo szybko. Skończył się płaskowyż, zaczął się ruch w dół. Inflacja leci na łeb, na szyję – powiedział prezes Adam Glapiński.
– W kwietniu inflacja obniżyła się do poziomu najniższego od roku, co przewidywaliśmy od paru miesięcy i mówiliśmy mimo wielu krytykom – dodał prezes NBP.
Inflacja bazowa jest wysoka wszędzie
– Inflacja bazowa nadal w wielu krajach jest bardzo wysoka. W naszej nie ma niczego szczególnego. Ze zdumieniem i rosnącym rozczarowaniem obserwuję, jak ten argument jest nadużywany. Nie jest ona wybitnie wysoka na tle innych krajów, nie jest ona niczym szczególnym – powiedział prezes Adam Glapiński. W większości krajów Europy środkowej, podobnie jak w Polsce, kształtuje się ona około 12 proc. – dodał.
– Bierze się to z tego, że szoki cenowe były tak wysokie, że przedsiębiorcy wliczyli je w koszty, a to przeniosło się na presję na to, aby rosły płace powiedział –prezes NBP. – To się zmienia. Przedsiębiorcy nie mogą już dowolnie windować cen, bo również dzięki naszym działaniom, popyt przygasł – wyjaśnił.
Inflacja bazowa będzie spadała
– W kolejnych miesiącach i kwartałach spodziewamy się spadku inflacji bazowej. Obecnie jesteśmy na jej szczycie. To wszystko się jednak stopniowo, ale to bardzo dobrze. Podobnie dzieje się w innych krajach. Niektórzy twierdzą, że trzeba tak bardzo podnieść stopy procentowe, aby zatrząść ziemią w posadach. Nie zwracają uwagi na to, że skończy się to masowymi upadłościami i wzrostem bezrobocia. Niektórzy chcą też, aby stopy były realne, czyli na poziomie wyższym od inflacji. Nie trzeba być ekonomistą, aby wiedzieć, jak by się to skończyło – powiedział prezes NBP.
Czytaj też:
Przyszły prezes PKO BP pokusił się o prognozę ws. jednocyfrowej inflacji. Wskazał terminCzytaj też:
Glapiński: wmawia się społeczeństwu, że inflacja to wina NBP i rządu