Nie będzie bankructwa USA. Po wielu miesiącach negocjacji jest porozumienie

Nie będzie bankructwa USA. Po wielu miesiącach negocjacji jest porozumienie

Joe Biden
Joe BidenŹródło:Shutterstock / Ron Adar
Z Waszyngtonu nadeszła wiadomość, na którą czekali nie tylko Amerykanie, ale także inwestorzy na całym świecie. Chodzi o negocjacje ws. limitu zadłużenia USA.

Po ponad czterech miesiącach trudnych rozmów, negocjacji i próby osiągnięcia zysków politycznych przedstawiciel Partii Republikańskiej porozumiał się z prezydentem Joe Bidenem, który reprezentował Demokratów. Chodzi o zwiększenie limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych.

USA na granicy bankructwa technicznego

Problem Stanów Zjednoczonych rozpoczął się 19 stycznia, gdy przekroczony został dozwolony prawnie limit zadłużenia, po którym niemożliwe jest dalsze pozyskiwanie funduszy za pomocą instrumentów dłużnych.

Ze względu na brak porozumienia w Kongresie, Stany Zjednoczone od tamtego czasu zmagały się z patową sytuacją, w której finanse publiczne zostały de facto zamrożone. Prawo nie pozwala bowiem przekroczyć ustawowego limitu długu w wysokości 31,4 biliona dolarów, czyli około 120 proc. przychodów.

Sekretarz Skarbu uruchomiła specjalne środki i napisała w liście do Kongresu, że mają one uratować gospodarkę przed technicznym bankructwem do 5 czerwca 2023 roku. Do tego momentu impas w Izbie Reprezentantów musiał się skończyć. „Jak stwierdziłam w moim liście z 13 stycznia, okres, na który nadzwyczajne środki mogą wystarczyć, jest przedmiotem znaczącej niepewności. Z szacunkiem ponaglam Kongres do szybkich działań” – czytamy w liście Janet Yellen.

Negocjacje do ostatniej chwili

Politycy musieli się porozumieć do początku czerwca. Inaczej USA straciłyby zdolność spłacania swoich obligacji, co równałoby się z technicznym bankructwem.

Do rozmów na ostatniej prostej wyznaczono ze strony Partii Republikańskiej Kevina McCarthego, a z obozu władzy prezydenta Joe Bidena.

Po miesiącach spotkań i rozmów w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego, politycy doszli do porozumienia. Prezydent nazwał je „kompromisem”, a reprezentant Republikanów „historycznym ograniczeniem wydatków”.

Czytaj też:
Inwestorzy jeszcze nie przejmują się patem dot. deficytu USA
Czytaj też:
USA w tarapatach. Nie ma porozumienia ws. limity zadłużenia


Wkrótce więcej informacji
Źródło: WPROST.pl / CNBC