Jak podaje portal Wiadomościhandlowe, sieć Biedronka szykuje się do wprowadzenia kontroli trzeźwości oraz testów na obecność substancji odurzających. Zgodnie z obowiązującymi przepisami pracodawcy mają prawo do przeprowadzenia takich kontroli, jeżeli jest to niezbędne do zapewnienia ochrony życia i zdrowia pracowników, innych osób lub mienia.
Kontrole trzeźwości w Biedronce
Kontrolom trzeźwości będą podlegać: pracownicy sklepów, jednostek MFC oraz inni pracownicy Jeronimo Martins Polska przebywający na ich terenie, pracownicy biur, kadra menedżerska, pracownicy centrów dystrybucyjnych i fabryki zup oraz inni pracownicy JMP przebywający na ich terenie; a także pracownicy korzystający z samochodów służbowych lub prywatnych w celach służbowych.
Jak czytamy w informacji rozesłanej do pracowników, przebywanie w pracy pod wpływem alkoholu lub narkotyków „może skutkować w zależności od konkretnego przypadku, nałożeniem kary porządkowej, rozwiązaniem umowy o pracę z zachowaniem okresu wypowiedzenia, jak również rozwiązaniem umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika”.
Szef zbada poziom trzeźwości
Wprowadzona w lutym nowelizacja kodeksu pracy odpowiada na oczekiwania rynku. Zarówno pracodawcy, jak i prawnicy wielokrotnie podkreślali, że konieczna jest regulacja prawna kwestii dotyczących badania trzeźwości pracowników. Wiele firm robiło to już wcześniej, ale ze względu na niejasne prawo, narażały się one na oskarżenia o naruszanie godności pracowników.
Nowe rozwiązania zostaną przyjęte ze szczególną ulgą przez pracodawców w sektorach takich jak transport i budownictwo. Warto zaznaczyć, że tego typu rozwiązania od lat funkcjonują np. w miejskich przedsiębiorstwach transportowych. Na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu sprawdzani są motorniczy tramwajów i kierowcy autobusów miejskich.
Czytaj też:
Lidl, Biedronka, Kaufland? Sprawdzili, gdzie zrobimy najtańsze zakupyCzytaj też:
Produkty za 1 zł w Biedronce. Wszystko dzięki urodzinom w sklepie online