Chiny są „nieinwestowalne”. Amerykańskie firmy się wycofują

Chiny są „nieinwestowalne”. Amerykańskie firmy się wycofują

Chińczycy
Chińczycy Źródło:Shutterstock
Według sekretarz handlu Giny Raimondo amerykańskie firmy uważają, że Chiny są coraz bardziej „nieatrakcyjne do inwestowania”. Inwestorów wystraszyły restrykcyjne przepisy antyszpiegowskie, oraz szalejący w kraju kryzys gospodarczy.

Amerykańskie firmy postrzegają Chiny jako coraz trudniejsze miejsce do prowadzenia działalności gospodarczej, podczas gdy naród azjatycki zmaga się z szeregiem trudności gospodarczych, powiedziała w poniedziałek sekretarz handlu Gina Raimondo.

Amerykańskie firmy boją się Chin

Rozmawiając z reporterami Gina Raimondo zwróciła uwagę na trudności, z jakimi borykają się amerykańskie firmy, próbujące robić biznes w CHinach. „Coraz częściej słyszę od przedsiębiorców, że w Chinach nie da się inwestować, ponieważ stało się to zbyt ryzykowne” – powiedziała Raimondo, cytowana przez Bloomberga.

„Istnieją tradycyjne obawy, z którymi przywykli sobie radzić. Jest też zupełnie nowy zestaw obaw, których suma sprawia, że Chiny wydają się zbyt ryzykowne, aby inwestować” – dodał Raimondo.

Chiński kryzys

Amerykańskie firmy zmagają się z nowymi przepisami antyszpiegowskimi wprowadzonymi przez Biuro Polityczne Xi Jinpinga, a także większą konkurencją ze strony chińskich firm finansowanych przez państwo.

Chiny również mają trudności z ponownym uruchomieniem swojej gospodarki po trzech latach surowych blokad spowodowanych pandemią COVID i nie udało im się wzmocnić dotkniętego kryzysem sektora nieruchomości.

Akcje tracą na wartości po najdłuższym w historii odpływie kapitału, a na początku tego miesiąca inwestorzy wyciągnęli oszałamiające 11 miliardów dolarów w ciągu 11 dni.

Urzędnicy rządowi oświadczyli w weekend, że obniżą podatki skarbowe i wyeliminują pewne ograniczenia w sprzedaży akcji, próbując ożywić słabnący rynek w kraju, co zapewniło krótkotrwały wzrost referencyjnego indeksu CSI 300.

Czytaj też:
W chińskich sklepach brakuje soli. To efekt paniki
Czytaj też:
Producent iPhone’ów chce zostać prezydentem. Nieoczekiwany kandydat może zamieszać w wyborach

Opracował:
Źródło: Business Insider