Producent iPhone’ów chce zostać prezydentem. Nieoczekiwany kandydat może zamieszać w wyborach

Producent iPhone’ów chce zostać prezydentem. Nieoczekiwany kandydat może zamieszać w wyborach

Terry Gou
Terry Gou Źródło:Wikimedia Commons
Do polityki nie powinno się iść po pieniądze. Wizytówką tego hasła może być prezes Foxconn, czyli jeden z najbogatszych ludzi na Tajwanie, który przez lata uzależnił od siebie Apple.

Prezes firmy Foxconn i jeden z najbogatszych ludzi na Tajwanie niespodziewanie zapowiedział chęć startu w wyborach prezydenckich. Informacja wywołała duże zamieszanie wśród kandydatów opozycyjnych.

Produkuje iPhone’y, ale chce zostać prezydentem

Terry Gou jest jednym z najbogatszych obywateli Tajwanu. Swój majątek zawdzięcza zbudowaniu giganta technologicznego, firmy Foxconn. Dla większości ludzi na świecie spółka znana jest ze swojej ścisłej współpracy, a jak twierdzą niektórzy – uzależnienia od siebie – koncernu . To właśnie Foxconn jest producentem iPhone’ów, czyli flagowego produktu firmy z jabłkiem w logo. Wiele lat temu amerykańska spółka zleciła produkcję swoich smartfonów w fabryce zlokalizowanej w Chinach. Najnowszy iPhone 15 będzie składany także w drugiej fabryce Foxconn w Indiach.

Jednak okazało się, że ambicje szefa Foxconn wykraczają poza biznes. Opinią publiczną w Tajwanie wstrząsnęła ostatnio informacja o tym, że Terry Gou planuje wystartować w zaplanowanych na styczeń 2024 roku wyborach prezydenckich.

Miliarder rozbija opozycję

Obserwatorzy lokalnej sceny politycznej uważają, że gdyby Terry Gou jako jedyny wystartował przeciwko kandydatowi rządzącej partii, miały bardzo duże szanse na wygraną. Jak zaznaczają, problemem jest to, że nie jest on jedynym kandydatem opozycyjnym, co wzbudza duże kontrowersje.

Na Tajwanie rozgorzała dyskusja podobna do tej, z którą od miesięcy mamy do czynienia na polskiej scenie politycznej. Kandydaci opozycyjni przerzucają się winą za zmniejszenie szans na wygraną ze względu na możliwą fragmentację głosów. Wielu obserwatorów uważa, że może to doprowadzić do tego, że ponownie zwycięży kandydat partii rządzącej, gdyż głosy opozycyjne rozdzielą się na zbyt wiele osób.

Czytaj też:
Największy dostawca Apple wycofuje się z Chin i wprost mówi o zagrożeniach
Czytaj też:
Słynny producent iPhone'ów stawia na „elektryki". Chce zdobyć 5 proc. światowego rynku

Źródło: BBC