Mustafa Suleyman, współzałożyciel Google DeepMind, uważa, że „generatywna sztuczna inteligencja to tylko faza” – tą opinią podzielił się w opublikowanym w piątek wywiadzie dla MIT Technology Review. „Następną rzeczą jest interaktywna sztuczna inteligencja: boty, które mogą wykonywać wyznaczone dla nich zadania, odwołując się do innego oprogramowania i innych osób” – powiedział Suleyman, który jest obecnie współzałożycielem i dyrektorem generalnym nowego start-upu AI, Inflection AI.
Samodzielna sztuczna inteligencja
Suleyman powiedział, że interaktywna sztuczna inteligencja może być bardziej dynamiczna i samodzielnie podejmować działania, jeśli otrzyma pozwolenie – w przeciwieństwie do tego, co określił jako dzisiejszą technologię „statyczną”. „To bardzo, bardzo głęboki moment w historii technologii, którego moim zdaniem wiele osób nie docenia” – dodał.
Stwierdził także, że w ciągu najbliższych pięciu lat każdy będzie mógł mieć asystentów AI. Jego firma, Inflection AI, w maju uruchomiła chatbota Pi jako rywala ChatGPT, skupiającego się na osobistych poradach i rozmowie. Dla kontekstu, obecnie obserwujemy rozwój generatywnych narzędzi AI, które wykraczają poza interfejs czatu spopularyzowany przez ChatGPT.
Boom na rynku AI
Według inwestorów kolejna fala start-upów AI umożliwi programistom tworzenie aplikacji przy użyciu modeli AI i integrowanie ich z zewnętrznymi źródłami danych.
Twórca ChatGPT, OpenAI, uruchomił także w lipcu funkcję interpretera kodu dla swojego chatbota, co skłoniło profesora Wharton Ethana Mollicka do stwierdzenia, że jest to „najsilniejszy jak dotąd argument na rzecz przyszłości, w której sztuczna inteligencja będzie cennym towarzyszem w wyrafinowanej pracy opartej na wiedzy”.
Czytaj też:
Nowy trend odmieni rynek pracy. „To początek końca pracy zdalnej"Czytaj też:
ChatGPT wykona najgorszą pracę w internecie. Będzie moderował treść