Emilewicz: Polski rynek nie jest w stanie przyjąć ani jednej tony zboża z Ukrainy

Emilewicz: Polski rynek nie jest w stanie przyjąć ani jednej tony zboża z Ukrainy

Jadwiga Emilewicz
Jadwiga Emilewicz Źródło:PAP / Paweł Supernak
- Tranzyt tak, import nie. To jest nasze stanowisko, ono się nie zmienia – powiedziała na antenie radia RMF FM pełnomocnik rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej. Dodała, że polski rynek nie jest w stanie przyjąć ani jednej tony ukraińskiego zboża.

Ukraina naciska, by konflikt dotyczący zakazu importu ukraińskiego zboża rozwiązać przy pomocy licencji wydawanych przez ukraińskie władze. – Nie zgadzamy się dlatego, że systemy ukraińskie, delikatnie rzecz ujmując, nie działają – powiedziała na antenie radia RMF FM Jadwiga Emilewicz. Jako przykład podała system kolejkowy, który miał rozładować korki na granicach informując kierowców, kiedy dokładnie zostaną odprawieni. – Słyszymy mnóstwo sygnałów, że ten system nie działa – powiedziała pełnomocniczka rządu ds. polsko-ukraińskiej współpracy rozwojowej.

Polska nie przyjmie ukraińskiego zboża

Jadwiga Emilewicz tłumaczyła też, że nałożony przez Polskę i część krajów przyfrontowych zakaz importu ukraińskiego zboża nie uderza tamtejszych rolników, bo transport wciąż się odbywa.

– Ani jedna tona zboża nie zalega dzisiaj w magazynach ukraińskich, to zboże jest dzisiaj transportowane, przede wszystkim do krajów afrykańskich. Polski rynek nie jest w stanie przyjąć ani jednej tony zboża z Ukrainy – powiedziała.

– Tranzyt tak, import nie. To jest nasze stanowisko, ono się nie zmienia i zmienić się nie może. Kiedy rozmawiamy poza kamerą, oni to rozumieją. Ja nie wiem czyich interesów reprezentantami są politycy ukraińscy. Problem zakazu importu nie jest w ukraińskich mediach problemem. Według oficjalnych danych 9,5 proc. ukraińskich upraw należy do międzynarodowych funduszy, które nie płacą podatków na Ukrainie. Pozostałe 50-60 proc. prawdopodobnie jest w rękach kilkunastu osób. W interesie tych osób jest uplasować to zboże na rynku, który jest 200 kilometrów od miejsca zbiorów, a nie 20 tys – dodała.

Embargo na zboże

Decyzja polskiego rządu o przedłużeniu zakazu wwozu do Polski zboża z Ukrainy, mimo odmiennej decyzji Komisji Europejskiej, doprowadziła do sporu na linii Kijów – Warszawa.

W poniedziałek ukraińskie władze ogłosiły, że Polska, Węgry i Słowacja zostaną ukarane przez Ukrainę za przedłużenie zakazu wwozu ukraińskiego zboża. Jak powiedział premier Denys Szmyhal, jeśli trzy wymienione kraje nie wprowadzą ustaleń Komisji Europejskiej, Ukraina odpowie embargiem odwetowym. Zdaniem premiera Ukrainy, działania dwóch rządów są złamaniem zasad Międzynarodowej Organizacji Handlu.

Czytaj też:
Telus po rozmowie z Ukrainą: Strona ukraińska rozumie, że musimy uspokoić sytuację
Czytaj też:
Kołodziejczak o kryzysie zbożowym: Tego problemu nie rozwiążemy bilateralnie

Źródło: RMF FM