Niemiecki fundusz klimatyczny o wartości 60 mld euro został w tym tygodniu zablokowany przez federalny Trybunał Konstytucyjny, który uznał go za nielegalny. Jedna szósta kwoty miała zostać przeznaczona na wsparcie inwestycji Intela w Magdeburgu. Budowa nowej fabryki w Niemczech stoi pod znakiem zapytania. Niewykluczone, że będzie to miało wpływ na inwestycję, jaką Intel planował we Wrocławiu.
Niemcy znajdą pieniądze?
Jak pisze na platformie X Tomasz Smolarek, doradca inwestycyjny Noble Funds TFI, znalezienie brakujących 60 miliardów euro na dofinansowanie inwestycji, na które miały być przeznaczone pieniądze z zablokowanego funduszu, może być dla niemieckich władz bardzo trudne.
W obecnej kadencji rząd utworzył 29 funduszy, dzięki którym przenosił wydatki poza budżet. Wyrok, jaki zapadł w tym tygodniu, może być pierwszym z serii podobnych orzeczeń. Według niemieckiego dziennika Hendelsblatt władze będą miały wybór: albo podniosą podatki, albo zaciągną kolejne długi.
Obie opcje mogą być katastrofalne w skutkach. Podniesienie podatków będzie oznaczało spadek tempa wzrostu gospodarczego, które i tak jest niskie, z powodu kryzysu inflacyjnego. Z kolei większe zadłużenie państwa, przy obecnym poziomie stóp procentowych będzie oznaczać, że koszty obsługi długu diametralnie wzrosną.
Problem dla Polski
Kłopoty z inwestycją Intela w Niemczech stawiają pod znakiem zapytania sens budowy zakładu w Polsce, ponieważ planowany w podwrocławskiej gminie Miękinia ma zajmować się końcową obróbką układów produkowanych przez fabryki Intela w Magdeburgu i Irlandii. Polska fabryka ma być komplementarna z niemiecką.
Obydwa zakłady miały rozpocząć działanie w 2027 roku. Rządowe dofinansowanie dla inwestycji w Magdeburgu miało wynieść 30 proc. łącznych kosztów budowy.
Czytaj też:
Byli dyrektorzy Carlsberga zatrzymani w Rosji pod zarzutem oszustwaCzytaj też:
Joe Biden nazwał Xi Jinpinga dyktatorem. Kilka godzin wcześniej odbyli spotkanie