Ministerstwo spraw wewnętrznych dokonało nalotu na biuro Baltiki w Petersburgu i aresztowało dwóch dyrektorów za rzekomą kradzież własności intelektualnej kilka tygodni po tym, jak duński browar próbował uniemożliwić Baltice sprzedaż jej międzynarodowych marek, takich jak Tuborg i Kronenbourg.
Nalot na siedzibę firmy
Do nalotów doszło w chwili, gdy Browary Baltika zostały objęte „tymczasowym zarządem” przez prezydenta Rosji Władimira Putina, pozostawiając Carlsbergowi tytuł do udziałów, ale bez kontroli operacyjnej nad spółką zależną.
Carlsberg stwierdził, że „jest załamany wiadomością o wczorajszym aresztowaniu w Rosji dwóch pracowników spółki Baltika wraz z zarzutami wobec kilku innych osób”.
„To przerażające, że wysiłki państwa rosyjskiego mające na celu usprawiedliwienie nielegalnego przejęcia naszego biznesu w Rosji przekształciły się obecnie w atakowanie niewinnych pracowników” – powiedział rzecznik koncernu.
Zarzuty dla dyrektorów
Jak podaje rosyjska państwowa agencja informacyjna TASS, dwóch menedżerów, którzy zostali zatrzymani, to były dyrektor naczelny Denis Szerstennikow, który ustąpił z rosyjskiej spółki zależnej po przejęciu jej przez Kreml, oraz Anton Rogaczewski, wiceprezes prawny firmy. Służba prasowa Sądu Okręgowego w Wyborgu.
Z raportów wynika, że wobec trzeciego członka zarządu, byłej zastępczyni dyrektora prawnego Baltiki Eleny Kuzminy, która opuściła Rosję i dołączyła do Carlsberg jako pracownik, również toczy się śledztwo.
Menedżerom zarzuca się zabezpieczanie przez Carlsberg praw do eksportu rosyjskich marek Baltiki do Kazachstanu, Kirgistanu, Białorusi i innych krajów regionu, pozbawiając Baltika dostępu do sąsiednich rynków.
Czytaj też:
Browary „chrzczą” piwo? Carlsberg odpowiada ministrowiCzytaj też:
Danone i Carlsberg utraciły kontrolę nad rosyjskimi biznesami. Natychmiastowe wykonanie