Rekordowa emigracja z Rosji odwróciła się. Za to wydatki rosną

Rekordowa emigracja z Rosji odwróciła się. Za to wydatki rosną

Ekspocentrum w Moskwie
Ekspocentrum w Moskwie Źródło:Shutterstock / Zhuravlev Andrey
Gdyby Rosja nie zaatakowała Ukrainy, PKB Rosji byłoby większe o 5 proc. Same wydatki na wojsko oszacowano na 100 mld dol.

Departamentu Skarbu USA oszacował, że same wydatki na wojsko, które Rosja poniosła od lutego 2022 roku, przekroczyły 100 mld dol. Rachel Lyngaas, główna ekonomistka departamentu USA ds. sankcji, oceniła, że gospodarka Rosji byłaby o ponad 5 proc. większa, gdyby Władimir Putin nie rozpoczął inwazji. Amerykańska urzędniczka podkreśla przy tym, że Federacja Rosyjska osiąga gorsze wyniki niż inni eksporterzy energii. W tym Stany Zjednoczone.

Z szacunków Departamentu Skarbu USA wynika, że Rosja wydała na zbrojenia ponad 100 mld dol. To prawie jedna trzecia całkowitych wydatków zaplanowanych na 2023 r.

Rosjanie najpierw wyjeżdżali, później zaczęły się powroty

Sankcje, które miały przydusić Rosję, nie przyniosły takiego skutku. Nie znaczy to, że ich wprowadzenie było bezcelowe: Departament Skarbu ocenił, że limit cenowy na sprzedaż rosyjskiej ropy, w połączeniu z embargiem UE na zakup ropy naftowej drogą morską, „pomógł zmniejszyć dochody Rosji z eksportu poprzez wymuszenie znacznych rabatów na rosyjskich eksporterach, gdzie embargo obniżyło popyt”.

Amerykańscy urzędnicy zwracają również uwagę, że po ataku na Ukrainę Rosję opuściła rekordowa liczba osób: w 2022 roku za granicę wyjechało 668 tys. Rosjan. Na ich decyzję wpłynęły sankcje, które utrudniły codzienne funkcjonowanie w wielu aspektach i uderzyły przede wszystkim w dobrze zarabiających specjalistów, a także ogromna mobilizacja. Mężczyźni, którzy nie widzieli się w armii na froncie ukraińskim, mogli ratować się tylko wyjazdem za granicę. Gdy sytuacja w Rosi nieco się unormowała – Rosjanie nauczyli się żyć z sankcjami, a do tego stało się jasne, że powołania do wojska otrzymują przede wszystkim mieszkańcy prowincji – część emigrantów wróciła do domu. Kilka miesięcy temu „Izwiestija” oszacowała liczbę powracających Rosjan w przedziale od 174 tys. osób (czyli 26 proc. wszystkich uciekinierów) do 334 tys. (40 proc.).

Czytaj też:
Łukaszenka na przyjęciu u Xi Jinpinga. „Ta przyjaźń trwa 30 lat”
Czytaj też:
Co z sankcjami na rosyjskie diamenty? Propozycja ma wielu przeciwników

Opracowała:
Źródło: Wprost