Spółkę powołały w poniedziałek polski operator systemu energetycznego PSE-Operator SA i Lietuvos Energija AB - poinformowali szefowie obu firm Stefania Kasprzyk i Rymantas Jouzajtis.
Spółka zajmie się wstępną fazą projektu mostu elektroenergetycznego między Ełkiem a Olitą - wykonaniem analiz i studiów, uzyskaniem pozwoleń umożliwiających realizację inwestycji. Właściciele wyznaczyli termin do 30 czerwca 2010 r., na wypracowanie wszystkich potrzebnych dokumentów.
Koszty przedstawione podczas konferencji prasowej w Warszawie, to szacunki. Dopiero po uzgodnieniu ostatecznego przebiegu linii, zasad finansowania inwestycji będzie można ocenić ile będzie ona kosztować - zaznaczyli szefowie firm.
Obie strony chcą uzyskać wsparcie unijne dla inwestycji. Strona polska liczy na współfinansowanie na poziomie 196 mln euro oraz uzyskanie jeszcze innych dodatkowych środków unijnych ponad tę kwotę. Strona litewska przewiduje, że UE wesprze inwestycję kwotą 144 mln euro.
Według Jouzajtisa, sam most energetyczny to koszt ok. 237 mln euro, z tego 166 mln po stronie litewskiej i 71 mln po stronie polskiej. Największa część pozostałych kosztów to odcinek polskiego systemu przesyłowego do granicy z Litwą, który trzeba wybudować.
Kasprzyk powiedziała, że ponieważ 30-50 proc. kosztów mogą stanowić koszty uzyskania prawa do przeprowadzenia linii energetycznych, PSE-Operator prowadzi intensywne prace nad zmianami w prawie, by jak najszybciej i jak najtaniej można było przeprowadzić tę inwestycję.
Prezes przypomniała, że powołanie spółki, to realizacja umowy podpisanej w Wilnie w lutym w obecności prezydentów obu państw.
Jouzajtis podkreślił, że to historyczny moment dla jego firmy, bo po 18 latach pracy nad projektem, nabrał on realnych kształtów. Projekt ma zapewnić bezpieczeństwo energetyczne obu krajom, umożliwić handel energią i w pewnym stopniu zapewnić dostawy energii na Litwę po planowanym na przyszły rok wyłączeniu elektrowni atomowej w Ignalinie. Po wybudowaniu nowej elektrowni most będzie pozwalał na zaopatrzenie polskiego systemu energetycznego w energię produkowaną na Litwie.
Szefowa polskiej firmy powiedziała, że zna doniesienia medialne na temat możliwej budowy elektrowni atomowej w Okręgu Kaliningradzkim. Jak dodała, ponieważ nie ma na ten temat żadnych oficjalnych informacji, firma nie prowadzi z Rosjanami rozmów na temat ewentualnego udziału przy tej inwestycji.
Kapitał spółki LitPol Link to 2 mln zł. Polska strona wskazała przewodniczącego rady nadzorczej - został nim prof. Władysław Mielczarski. Litwini obsadzają stanowisko prezesa spółki - został nim Vidmantas Jankauskas. Wieceprezesem zarządu został Albert Kuźmicz, rekomendowany przez PSE-Operator.
ab, pap