Unijny komisarz ds. handlu Peter Mandelson powiedział dziennikarzom w siedzibie Światowej Organizacji Handlu (WTO) w Genewie, że celem tej oferty jest danie impulsu globalnym negocjacjom handlowym. Poprzednio UE proponowała redukcje ceł na produkty rolne o 54 proc.
Mandelson wyraził nadzieję, że gospodarki wschodzące, takie jak Brazylia, Indie i Chiny odpowiedzą na ofertę UE, poprawiając swoje propozycje dotyczące ceł na artykuły przemysłowe.
Celem rozpoczętych ministerialnych rozmów w Genewie jest osiągnięcie porozumienia przede wszystkim w zakresie towarów rolnych oraz przemysłowych, co powinno doprowadzić do przełomowego porozumienia o liberalizacji światowego handlu w ramach trwającej tzw. rundy Dauha. Ze względu na fiasko następujących po sobie negocjacji runda, otwarta w 2001 roku, dotąd nie zakończyła się sukcesem.
Jeszcze w piątek francuska minister ds. handlu Anne-Marie Idrac w imieniu francuskiego przewodnictwa w UE zapowiadała, że Unia Europejska nie poczyni dalszych ustępstw w sprawie rolnictwa w ramach negocjacji WTO. Wezwała do "zrównoważenia" koncesji poczynionych już przez UE w ramach dotychczasowych negocjacji z głównymi partnerami handlowymi: USA, Japonią, Brazylią, Chinami i Indiami.
Prezydent Francji Nicolas Sarkozy kilkakrotnie zarzucił komisarzowi Mandelsonowi, że w negocjacjach WTO poczynił zbyt duże ustępstwa, bo zgodził się na zmniejszenie wsparcia dla unijnego rolnictwa i cięcia unijnych ceł na towary rolne, nie uzyskując w zamian większego otwarcia partnerów na eksport dóbr przemysłowych i usługi z UE.
Szef WTO Pascal Lamy ocenił bardzo ostrożnie szanse na porozumienie na "ponad 50 proc.". W przypadku kolejnego fiaska "spotkania ostatniej szansy" analitycy spodziewają się dalszego opóźnienia ze względu na listopadowe wybory prezydenckie w USA.
Wbrew stanowisku Francji i kilku innych krajów Komisja Europejska naciska na zawarcie porozumienia w tym roku. Polska - wynika ze źródeł dyplomatycznych - w pełni popiera w sprawach negocjacji WTO stanowisko francuskie.
nd, pap