Parlament poprze zakaz handlu w niedzielę?

Parlament poprze zakaz handlu w niedzielę?

Dodano:   /  Zmieniono: 
photos.com 
Szef handlowej sekcji NSZZ Solidarność Alfred Bujara chce, by handel w niedzielę był dozwolony tylko do godziny 12 w południe. Dla swoich postulatów znalazł już stronników w parlamencie. Podjęcie inicjatywy ustawodawczej w tym zakresie zapowiedział senator PO Jan Rulewski. Związkowcy liczą, że za taką propozycją opowie się PiS, PSL i część posłów PO.
Gdyby ograniczenie weszło w życie byłby to kolejny przepis zakazujący handlu w określone dni – dwa lata temu poseł PiS Stanisław Szwed przeforsował wprowadzenie zakazu handlu w 12 dni świątecznych. – I żadna tragedia się nie stała. Podobnie będzie w tym przypadku – przekonuje Bujara.

Ulżyć pracownikom

Czym związkowcy motywują swoją propozycję? Ich zdaniem zwłaszcza teraz, w dobie kryzysu, pracownicy sklepów są zmuszani do pracy znacznie wykraczającej poza wymiar normalnego etatu. Bujara twierdzi, że w tym roku związek otrzymał już o 20 procent więcej skarg od ludzi wykorzystywanych w wielkich sieciach handlowych. Normą staje się sytuacja, kiedy pracownik zatrudniony na ¾ etatu pracuje w pełnym wymiarze godzin, albo jest wręcz zmuszany do pracy w nadgodzinach – jednocześnie jego wynagrodzenie pozostaje na niezmienionym poziomie. Częściowy zakaz handlu w niedzielę miałby zagwarantować pracownikom, że przynajmniej raz w tygodniu będą mogli liczyć na kilkanaście godzin wolnego czasu.

Podobnie jak w przypadku zakazu handlu w święta, nowe regulacje nie obejmowałyby sklepów osiedlowych, aptek, sklepów na lotniskach i dworcach oraz tych wszystkich placówek handlowych, w których za ladą stawaliby właściciele.

Wszyscy powinni być zadowoleni

Pomysł podoba się senatorowi PO Janowi Rulewskiemu:  - Praca w niedzielę tylko do godz. 12 to rozsądny kompromis między oczekiwaniami biznesu, który cały czas narzeka, że zmniejszą się jego zyski, a oczekiwaniami pracowników handlu, którzy mają prawo do wypoczynku w niedzielę - popiera związkowców Rulewski. Rulewski chciałby, by zakaz handlu do godziny 12 obowiązywał również w Wigilię.

Wyrok śmierci dla sklepów?

Sklepikarze są oburzeni pomysłem związkowców. – Takie pomysły biją w cały handel. W małe sklepy, bo administracyjnie skraca im się czas, w którym mogą zarabiać pieniądze. I w duże, bo żadnej wielkiej sieci nie opłaca się otwierać sklepu na kilka godzin. To zbyt duże koszty – wyjaśnia Andrzej Maria Faliński z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji  To jednak nie właściciele sklepów, ale posłowie zadecydują o losach ewentualnej ustawy zakazującej handlu w niedzielę. Związkowcy liczą, na poparcie PiS i PSL oraz na to, że w PO znajdzie się wystarczająco wielu zwolenników nowego prawa. Spodziewają się natomiast, że przeciw ustawie zagłosuje SLD.

„Gazeta Wyborcza", arb