- Ludzie przedstawiają swoją sytuację i deklarują, że mają prawo do zasiłku czasowego albo okresowego i dzięki temu mają tytuł do obniżki o 30 proc. ceny za elektryczności. Firmy potem hurtowo rozliczają się z budżetem - wyjaśnił Pawlak mechanizm przyznawania pomocy. Dodał, że prawdopodobnie "urzędem rozliczającym" będzie resort gospodarki. - Bierzemy na siebie tą stronę organizacyjną - zaznaczył. Wicepremier wyjaśniał, że w XXI wieku każdy człowiek, który stracił pracę i jest w trudnej sytuacji finansowej powinien mieć dostęp do elektryczności. - To jest mechanizm stosowany na rynku europejskim - podkreślił.
Z przyjętych przez rząd założeń do aktów prawnych, dotyczących najuboższych odbiorców energii, wynika, że o około 30 proc. obniżone mogą zostać wydatki za energię elektryczną dla rodzin, które dostają zasiłki stałe lub okresowe. Według szacunków, system bonifikat obejmie ok. 629 tys. rodzin w Polsce. Pomoc ma polegać na przyznaniu ryczałtu energetycznego w rachunku za energię. Przedsiębiorstwa energetyczne uzyskają rekompensatę tych środków z ośrodków pomocy społecznej. Osoba lub rodzina uprawniona do pomocy społecznej - zasiłku stałego lub okresowego - będzie otrzymywać rachunek za energię elektryczną, pomniejszony o kwotę ryczałtu. Jego wysokość ma być obliczona na podstawie progu zużycia energii. Dla osoby samotnie gospodarującej ma on wynieść 900 kWh rocznie, od dwóch osób do czterech osób - 1250 kWh rocznie, a dla więcej niż czterech osób - 1500 kWh rocznie.
Wysokość ryczałtu dla poszczególnych kategorii gospodarstw domowych, uwzględniająca liczbę osób oraz progi zużycia będzie określał prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Ryczałty mają być ogłaszane co roku do 31 marca. System rekompensat dla przedsiębiorstw energetycznych ma natomiast polegać na refundacji z budżetu państwa kosztów poniesionych przez przedsiębiorstwa z tytułu bonifikat przyznanych odbiorcom wrażliwym.PAP, arb