- Trochę mniej wolności, trochę więcej zastraszania, a gospodarka nadal wielkim problemem - pisze o Ukrainie The Economist.
Po stu dniach u władzy, przyszła pora na pierwsze podsumowania dokonań prezydenta Janukowycza. Współpraca między Ukrainą i Rosją opiera się obecnie przede wszystkim na sferze gazowej. Nie można mówić o głębszym uzależnieniu, tak przynajmniej oceniają brytyjscy eksperci.
Ich zdaniem tak słabe zaangażowanie powinno być dla Janukowycza niepokojące. Planowany przez Rosję gazociąg South Stream, który omija Ukrainę, w Kijowie postrzegany jest jako zagrożenie. Janukowycz nie wykazał też entuzjazmu wobec rosyjskiej propozycji połączenia państwowego koncernu gazowego Naftohaz z Gazpromem.
Dla Janukowycza testem jest gospodarka - ocenia gazeta. Przypomina, że od 2008 r. dług publiczny Ukrainy niemal się potroił i wynosi obecnie 36 proc. PKB, a za pokaźną część rządowego długu odpowiada Naftohaz. Jeśli Ukraina nie wprowadzi podwyżki cen gazu dla swoich odbiorców krajowych i nie wprowadzi dalszych reform, to Międzynarodowy Fundusz Walutowy nie pożyczy jej pieniędzy.
PP / PAP, The Economist