- Będę prosił o - choć na krótko - zrezygnowanie z takich partyjnych punktów widzenia na kwestię NBP, bo naprawdę polska złotówka nie ma legitymacji partyjnej i szef NBP powinien być głównie osobą zdolną do utrzymania pozycji niezależności tego banku, dlatego też zaproponowałem osobę nie z kręgu środowiska, które władze sprawuje. Pan Marek Belka takie kryterium całkowicie spełnia - powiedział Komorowski. Dodał, że ma nadzieję, iż uda mu się przekonać szefów największych klubów sejmowych do "nie wikłania" sprawy wyboru nowego prezesa NBP w kampanię polityczną. Zaznaczył, że ma świadomość, iż może to być trudne, gdyż trzech jego głównych konkurentów w wyborach prezydenckich to szefowie największych partii politycznych.
Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak pytany o sprawę Belki poinformował, że jego klub nie ma w planach spotkania z kandydatem na prezesa NBP. Prezes PiS i kandydat tej partii na prezydenta Jarosław Kaczyński pytany o ewentualne spotkanie klubu PiS z Belką odpowiedział: "jeżeli pan profesor wyrazi taką chęć, to na pewno będziemy z nim rozmawiali". Błaszczak powtórzył, że PiS jest zdania, że wybór nowego szefa NBP powinien nastąpić po wyborach prezydenckich. Dlatego - jak zapowiedział Błaszczak - podczas posiedzenia Konwentu Seniorów PiS będzie przeciwny temu, by głosowanie nad wyborem prezesa banku centralnego odbyło się podczas rozpoczynającego się w środę posiedzenia Sejmu.
Również szef SLD Grzegorz Napieralski zapowiedział, że w tym tygodniu klub Lewicy nie spotka się z Belką. Poinformował, że odbędzie się spotkanie klubu Lewicy poświęcone wyłącznie sprawie Belki, ale bez udziału kandydata na prezesa NBP. Napieralski stwierdził, że SLD podejmie decyzję dotyczącą kwestii terminu głosowania nad kandydaturą Belki po zapoznaniu się z jego poglądami na finanse państwa i politykę monetarną.
PAP, arb