Po wakacjach Ministerstwo Gospodarki dyskutować będzie na temat likwidacji akcyzy. Zamiast niej chce bowiem wprowadzić podatek ekologiczny. Dodatkowo przewidywane jest wprowadzenie możliwości odliczania podatku VAT. Zmiany mogą okazać się korzystne zarówno dla budżetu państwa, jak i dla portfeli kierowców.
Przy średniej rocznej stawce podatku ekologicznego wynoszącego np. 200 zł od auta i opodatkowaniu wszystkich samochodów osobowych – to ok. 16 mln aut – budżet zyskałby 3,2 mld zł wpływów. Przy stawce o 100 zł wyższej – do kasy państwa wpłynęłoby o 1,6 mld zł więcej. – Gdyby rząd sięgnął po te pieniądze, być może nie byłoby konieczności podnoszenia podatku VAT – argumentuje prezes PZPM Jakub Faryś. Organizacja przekonuje także, iż posiadacze aut nie musieliby wcale na takim rozwiązaniu tracić.
Podobnego zdania jest również prezes Ford Polska Adama Kołodziejczyka. Twierdzi on, że decyzja o wprowadzeniu podatku ekologicznego powinna zapaść jak najszybciej. Branża motoryzacyjna postuluje dodatkowo za wprowadzeniem możliwości odpisu podatku VAT.
Podobnego zdania jest również prezes Ford Polska Adama Kołodziejczyka. Twierdzi on, że decyzja o wprowadzeniu podatku ekologicznego powinna zapaść jak najszybciej. Branża motoryzacyjna postuluje dodatkowo za wprowadzeniem możliwości odpisu podatku VAT.
money.pl, ap