Policja poinformowała w specjalnym w komunikacie, że 99 dorosłe osoby i siedmioro dzieci odniosło lekkie obrażenia, głównie z powodu użycia przez policję gazu pieprzowego. Dziesięć osób poważnie rannych przewieziono do szpitala. Według organizatorów około 300 osób zostało rannych.
Przedstawiciel aktywistów Axel Wieland oskarżył policję o "nadmierną przemoc". - Użycie armatek wodnych, gazu łzawiącego i gazu pieprzowego nie było uzasadnione, ponieważ wszyscy uczestnicy protestu zachowywali się spokojnie - powiedział Wieland. Erlach zaprzeczył, jakoby użyto gazu łzawiącego.
Demonstracje przeciwko projektowi Stuttgart 21, który ma kosztować 4,1 mld euro, odbywają się regularnie już od dłuższego czasu. Projekt przewiduje zastąpienie dotychczasowego naziemnego czołowego dworca głównego podziemnym dworcem przelotowym oraz usprawnienie ruchu tranzytowego poprzez budowę nowych linii, przebiegających w znacznej części w tunelach. Ma to być istotny element modernizacji europejskiego szlaku kolejowego z Paryża do Wiednia i dalej do Budapesztu. Oponenci twierdzą, że Stuttgart 21 to przedsięwzięcie zbyt kosztowne i pozbawione sensu.
PAP, arb