Niemcom brakuje inżynierów i informatyków. Poszukają ich za granicą?

Niemcom brakuje inżynierów i informatyków. Poszukają ich za granicą?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło: FreeImages.com
Niemiecka minister pracy Ursula von der Leyen chce ułatwić zatrudnianie w Niemczech wykwalifikowanych pracowników z zagranicy w branżach, w których szczególnie brakuje rąk do pracy. Minister poinformowała, że zleciła w swoim resorcie przygotowanie listy zawodów, odnośnie których rząd rozważy częściowe zniesienie ograniczeń dotyczących zatrudniania obcokrajowców.
Zgodnie z obecnie obowiązującymi regulacjami pracodawca może zatrudnić fachowca z zagranicy, jeśli agencja pośrednictwa pracy nie znajdzie na to miejsce niemieckiego pracownika. Von der Leyen uważa, że w przypadku niektórych branży można zrezygnować z tego wymogu. Ułatwienia mogą objąć inżynierów przemysłu elektromaszynowego i motoryzacyjnego oraz lekarzy. Swoją propozycję minister przedłoży chadecko-liberalnej koalicji rządzącej jeszcze w tym roku. Jeśli nowe regulacje zostaną zaakceptowane, mogłyby wejść w życie w pierwszym kwartale 2011 roku.

- Wszyscy powinniśmy zrozumieć skalę problemu związanej z brakiem wykwalifikowanych pracowników. Powoduje to ogromne koszty poprzez przestoje w produkcji i w konsekwencji wpływa na wzrost bezrobocia - oceniła von der Leyen. Jej zdaniem w przypadku niektórych gałęzi przemysłu "trzeba już uważać, by całe działy przedsiębiorstw nie zostały przeniesione za granicę". Propozycje von der Leyen poparła Niemiecka Izba Przemysłu i Handlu (DIHK). - Wysokie biurokratyczne przeszkody często odstraszały firmy od szukania fachowców za granicą - ocenił prezes DIHK Hans Heinrich Driftmann.

Niemieckie władze obawiają się, że niedobór pracowników o wysokich kwalifikacjach stanie się hamulcem wzrostu gospodarczego w Niemczech. Zdaniem niemieckiego ministra gospodarki Rainera Bruederle, w zeszłym roku brak fachowców kosztował gospodarkę 15 mld euro. Obecnie niemieckim firmom brakuje 36 tysięcy inżynierów i 66 tysięcy informatyków. Politycy spierają się o sposoby rozwiązania problemu braku fachowej siły roboczej, w tym ułatwienia dla pracowników z zagranicy. Liberał Bruederle proponował wprowadzenie systemu polegającego na przyznawaniu imigrantom punktów za wykształcenie, znajomość języka, itp. Jednak niemieccy chadecy, w tym kanclerz Angela Merkel, podkreślają, że pierwszeństwo przed imigracją zarobkową powinno mieć zmobilizowanie niewykorzystanego potencjału siły roboczej, szczególnie spośród blisko 3 mln bezrobotnych oraz osób starszych.

PAP, arb