- To nie tylko droga na skróty, ale to droga, która wiedzie na manowce. Dlatego, że istotą tego projektu nie jest utrzymanie integralności drugiego filara, co w naszym rządowym projekcie staramy się zaznaczyć, choćby dbając o te kwestie dziedziczenia, czy o odpowiedni poziom waloryzacji tych środków, które będą ewidencjonowane na subkoncie w ZUS. Uważam, że to była propozycja destrukcyjna - tłumaczył Boni.
Stefaniuk argumentował, że chodzi o to, by zapobiec cięciom socjalnym, którymi straszy Leszek Balcerowicz i odblokować środki Funduszu Pracy. Zaznaczył, że jego propozycja "nie burzy tego, nad czym rząd pracuje, tylko przyspiesza jeden manewr i daje możliwość normalnego funkcjonowania budżetu państwa w roku bieżącym". Szef sejmowej komisji polityki społecznej i rodziny Sławomir Piechota z PO uważa, że ponieważ poprawka Stefaniuka wykracza poza pierwotny projekt ustawy, nie może być przyjęta. Poseł PO wystąpił do Biura Analiz Sejmowych o opinię w tej sprawie.
PAP, arb