Twój autokar się spóźnił? Przewoźnik zapłaci

Twój autokar się spóźnił? Przewoźnik zapłaci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przewoźnicy autokarowi będą płacić za spóźnienia (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Tak jak w transporcie lotniczym, kolejowym i morskim, także w regularnych połączeniach autokarowych w UE za dwa lata pasażerom będą przysługiwały odszkodowania za opóźnienia albo odwołane wyjazdy. Odpowiednie przepisy w tej sprawie przyjął właśnie Parlament Europejski.
Zgodnie z rozporządzeniem uzgodnionym już wcześniej z krajami członkowskimi, w przypadku opóźnienia odjazdu autokaru co najmniej o dwie godziny, odmowy przewozu z braku miejsc albo odwołania połączenia, będzie obowiązywał pełny zwrot ceny biletu albo propozycja alternatywnej trasy. Jeśli przewoźnik nie wywiąże się z tych obowiązków, będzie musiał wypłacić pasażerowi dodatkowo odszkodowanie w wysokości połowy ceny biletu. Ponadto w przypadku odwołania połączenia przewoźnik będzie zobowiązany do zapewnienia pasażerom napojów i posiłków. Taki sam obowiązek istnieje, gdy początek podróży jest opóźniony co najmniej o półtorej godziny w przypadku, gdy według rozkładu trwa ona ponad trzy godziny. W razie konieczności przewoźnik musi zapewnić pasażerom nocleg w hotelu - ale najwyżej dwie doby w cenie do 80 euro za noc. Z tego obowiązku jest zwolniony tylko w przypadku opóźnienia wyjazdu z powodu złej pogody albo klęsk żywiołowych. Zasady te będą obowiązywać na trasach długości co najmniej 250 km.

W przypadku śmierci lub poważnego uszczerbku na zdrowiu pasażera, odszkodowanie ze strony firmy transportowej ma wynosić co najmniej 220 tys. euro, a za zagubiony lub zniszczony bagaż - 1200 euro. W razie wypadku przewoźnik musi zadbać o dostarczenie pasażerom napojów i posiłków, ubrań, środków transportu, pierwszej pomocy itd., a w razie konieczności nawet o hotel.

- Kwestią, na jaką powinniśmy obecnie położyć ogromny nacisk, jest odpowiednia kampania informacyjna, tak aby mieszkańcy Unii Europejskiej byli świadomi posiadanych od teraz uprawnień - podkreślił europoseł PO Bogdan Marcinkiewicz, zaznaczając, że nowe przepisy zaczną obowiązywać w państwach członkowskich za 24 miesiące.

PAP, arb