- Czymże innym, jak nie ideologicznie podyktowane były np. kłopoty z inwestycją Orlenu w rafinerii w Możejkach, wobec której Rosjanie najpierw odcięli dostawy ropy, a potem tzw. nieznani sprawcy spalili dużą część instalacji - powiedział Kurski podczas briefingu na placu przed siedzibą Grupy Lotos. - O tym, że to będzie sprzedane Rosjanom wie dokładnie cała branża, Rosjanie użyją przy tej okazji jakiegoś wehikułu i kupi to jakieś konsorcjum z Luksemburga czy Wiednia, ale de facto decyzja, kto kupi Lotos, zapadnie na Kremlu - dodał europoseł.
Tusk: wisiałem na tych kominach, nie poznaję rafinerii
Podczas briefingu zaprezentowano także projekt ustawy o zachowaniu przez państwo większościowego pakietu akcji Grupy Lotos. Przygotował go zawiązany w Gdańsku społeczny Komitet Inicjatywy Ustawodawczej (w jego skład wchodzą też szeregowi członkowie PiS). W ubiegły czwartek złożonych zostało u marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny 1200 podpisów, niezbędnych do formalnej rejestracji komitetu, a następnie rozpoczęcia zbiórka 100 tys. podpisów potrzebnych do przedstawienia obywatelskiego projektu ustawy.
Grupa Lotos jest drugim po PKN Orlen producentem paliw w kraju. Jej strategia zakłada 1,2 mln ton ropy własnego wydobycia w 2015 r.pap, ps