"Jeśli USA nie będą mogły dalej się zadłużać, rynki finansowe zostaną zdruzgotane"

"Jeśli USA nie będą mogły dalej się zadłużać, rynki finansowe zostaną zdruzgotane"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.hu Źródło:FreeImages.com
Spór o pułap zadłużenia w USA to problem polityczny, który zapewne zakończy się porozumieniem. Gdyby jednak stało się inaczej, rynki finansowe mogą odczuć "druzgoczące" efekty - ocenił Guntram Wolff, ekspert brukselskiego think tanku Bruegel.
Od kilku miesięcy w amerykańskim Kongresie trwa spór między Republikanami a Demokratami dotyczący podniesienia ustawowego pułapu zadłużenia USA. Miesiąc temu USA osiągnęły już dotychczasowy limit długu w wysokości 14,3 bln dolarów. Partia Republikańska, która ma większość w Izbie Reprezentantów, uzależnia swoją zgodę na podniesienie pułapu długu od redukcji wydatków rządowych - bez podnoszenia podatków. Natomiast Partia Demokratyczna, mająca większość w Senacie, jest w stanie zgodzić się na pewne cięcia wydatków, ale chce również znacznego podniesienia podatków dla najbogatszych Amerykanów. Tymczasem administracja USA wskazuje, że ustawowy pułap trzeba podnieść najpóźniej 2 sierpnia. Tego dnia bieżące dochody z podatków nie pokryją należności państwa.

- To, co w tej chwili dzieje się w Stanach Zjednoczonych, to olbrzymia polityczna dyskusja, w której Kongres jest w bardzo silnej pozycji negocjacyjnej wobec rządu. Kongres chce w tej chwili osiągnąć polityczną przewagę, którą będzie mógł wykorzystać dla własnych interesów - ocenił Wolff. Ekspert podkreślił, że jest to też szansa dla Partii Republikańskiej na przeforsowanie swojego stanowiska w toczącej się debacie na temat kształtu polityki gospodarczej i społecznej USA. Ocenił jednak, że jest mało prawdopodobne, by strony nie doszły do porozumienia. - Administracja i większość w Kongresie reprezentują dwie różne partie, o różnych politycznych priorytetach, i w sposób oczywisty Kongres chciałby wywierać duży wpływ na politykę ekonomiczną i społeczną rządu Stanów Zjednoczonych. Mamy więc bardziej problem polityczny, który nie jest problemem ekonomicznym - tłumaczył Wolff.

Zdaniem eksperta spór w USA zakończy się porozumieniem pod presją rynków. - Każda ze stron jest świadoma, że w przypadku braku porozumienia konsekwencje dla wszystkich będą olbrzymie. Oczywiście istnieje prawdopodobieństwo, że się nie dogadają i wtedy skutki dla systemu finansowego, społeczeństwa i światowej gospodarki będą bardzo poważne - powiedział.

Agencje ratingowe Moody's i S&P ostrzegły już amerykański rząd, że obniżą rating wiarygodności kredytowej USA poniżej maksymalnego obecnie poziomu AAA, co spowodowałoby podniesienie oprocentowania amerykańskich obligacji skarbowych. Agencje zagroziły obniżeniem ratingu nawet gdyby limit zadłużenia został podniesiony, ale niewystarczająco, czyli według niektórych informacji poniżej 3 bln dol. Niezależnie od tego istnieją obawy, że w związku z problemami USA spadną nastroje na giełdach papierów wartościowych i światowe rynki finansowe poszybują w dół.

Według Wolffa, zasadniczym skutkiem braku porozumienia amerykańskich polityków będzie "techniczna niewypłacalność, czyli zmiana wartości obligacji USA przez agencje ratingowe, co odbije się na bankach i funduszach, które je wykupiły". - Byłby to olbrzymi szok dla systemu finansowego, trudny do porównania z innymi wydarzeniami, ale tak samo poważny jak upadek Lehman Brothers - ocenił.

PAP, arb