Włosi będą oszczędzać. "Nasze serca broczą krwią"

Włosi będą oszczędzać. "Nasze serca broczą krwią"

Dodano:   /  Zmieniono: 
Silvio Berlusconi (fot. www.la-moncloa.es)
Starając się uśmierzyć niepokój, jaki wywołała na rynkach sytuacja finansowa Włoch, rząd włoski przyjął plan nadzwyczajnych cięć budżetowych na lata 2012-2013 w wysokości 45,5 miliarda euro. We Włoszech wprowadzono również po raz pierwszy "podatek solidarnościowy", który oznacza dodatkowe opodatkowanie dochodów rocznych wynoszących ponad 90 000 euro. Według wstępnych przymiarek rządu podatkiem tym zamierzano objąć dochody już powyżej 60 000 euro.

Dzięki cięciom, obejmującym m.in. wydatki socjalne i wydatki na administrację oraz koszty samorządowe, rząd konserwatywnego premiera Silvio Berlusconiego zamierza zmniejszyć rekordowy dług publiczny Włoch, który wynosi 120 proc. PKB. Europejski Bank Centralny zażądał od Rzymu zrównoważenia włoskiego budżetu do 2013 r.

- Członkowie Rady Ministrów głosowali jednomyślnie za podjęciem nowych środków, jakich zażądał od nas Europejski Bank Centralny - oświadczył premier Silvio Berlusconi. - Nasze serca broczą krwią na myśl, że musieliśmy działać wbrew mojemu przyrzeczeniu, że nigdy nie sięgnę ręką do kieszeni Włochów, jednak sytuacja jest dramatyczna -  tak premier Włoch usprawiedliwiał plan cięć i oszczędności.

Po raz pierwszy niezwykle liberalny w kwestii podatków rząd Berlusconiego zapowiedział również wydanie zdecydowanej walki oszustwom podatkowym. Główne oszczędności rząd zamierza jednak uzyskać z obcięcia wydatków na utrzymanie samorządów i administracji państwowej oraz cięć w wydatkach na opiekę społeczną. Prowincje liczące do 300 tysięcy mieszkańców mają być włączone do większych jednostek terytorialnych. Zniknie 38 samorządów prowincji i 1500 gmin. Rząd zamierza też zredukować o 50 000 liczbę stanowisk w administracji centralnej i na szczeblu prowincji i gmin. Wiek emerytalny kobiet ma być stopniowo podniesiony do 65 lat w roku 2016.

PAP, arb