Hu wyraził opinię, że szczyt G20 powinien wysłać społeczności międzynarodowej jasny sygnał konieczności utrzymania wzrostu i stabilizacji światowej gospodarki. Dodał, że uzgodniony w ubiegłym tygodniu na szczycie państw strefy euro w Brukseli program ratunkowy powinien być podstawą wychodzenia z kryzysu.
Analitycy podkreślają, że Chiny posiadające obecnie drugą pod względem wielkości gospodarkę na świecie, z niepokojem obserwowały zaostrzanie się kryzysu zadłużeniowego w Europie, która jest jednym z głównych rynków zbytu dla chińskiego eksportu. Chiny posiadają ponadto europejskie obligacje o wartości ok. 550 mld dolarów.
Chiny nie kryły zaskoczenia zapowiedzią greckiego premiera Jeorjosa Papandreu rozpisania referendum dotyczącego programu oszczędnościowego dla jego kraju. Rzecznik chińskiego MSZ wyraził przekonanie, że program ratowania strefy euro powinien być wprowadzony w życie "mimo wszystko". - Okres niepewności powinien być tak krótki jak to jest możliwe - przekonywał z kolei wiceminister finansów Chin Zhu Guangyao. Agencja AFP komentując te słowa odnotowała, że Pekin bez ogródek wezwał Stary Kontynent do uporządkowania europejskich finansów.
PAP, arb