- Nie wątpię, że jest to decyzja polityczna, tak jak decyzją polityczną Polski było przystąpienie do projektu budowy siłowni - powiedział w wywiadzie dla polskiej rozgłośni w Wilnie Radio "Znad Wilii" poseł opozycyjnej partii socjaldemokratycznej Gediminas Kirkilas. Przypomniał, że "od początku strona polska udział w projekcie budowy na Litwie siłowni atomowej kojarzyła z budową polsko-litewskiego mostu energetycznego". - Bardzo ważny dla nas projekt budowy mostu energetycznego ruszył z miejsca dopiero wówczas, gdy zaproponowaliśmy Polsce udział w budowie siłowni. Oczywiste jest, że teraz zainteresowanie strony polskiej budową mostu energetycznego zmniejszy się - powiedział Kirkilas. Jego zdaniem, "Polska wysyła sygnały, że w stosunkach dwustronnych źle się dzieje".
Również czołowy litewski politolog Raimundas Lopata uważa, że ochłodzenie stosunków dwustronnych wpłynęło na decyzję strony polskiej dotyczącą wstrzymania udziału w projekcie budowy siłowni. Lopata wyraża opinię, że zwrotem w stosunkach dwustronnych była tragedia pod Smoleńskiem, gdy w katastrofie lotniczej zginęła przychylna dla Litwy polska elita polityczna, a władzę objęli nowi liderzy. - Nie byliśmy przygotowani na pracę z Polakami w nowych warunkach, gdy zaczął dominować bardziej zdecydowany pragmatyzm - mówi Lopata.
"Konserwatyści skłócili nas z Polską"
Gediminas Kirkilas za obecny stan stosunków polsko-litewskich obarcza rządzącą koalicję, a przede wszystkim partię konserwatywną. - Wśród nowej polskiej elity politycznej jest wiele osób przychylnych wobec Litwy, poczynając od prezydenta Bronisława Komorowskiego - mówi Kirkilas. Podkreśla, że "każda współpraca wymaga zaangażowania i energii, a obecni rządzący nie zrobili nic, by utrzymać dobre stosunki, wręcz odwrotnie - zepsuli to, co stworzyliśmy".
Elektrownia atomowa na Litwie? Polska: bez nas
Polska Grupa Energetyczna poinformowała, że zawiesiła zaangażowanie w budowę elektrowni jądrowej na Litwie i zrezygnowała z rozmów o zakupie energii elektrycznej z Kaliningradu. Po ogłoszeniu przez PGE decyzji o zawieszeniu udziału w projekcie budowy elektrowni atomowej na Litwie, premier Litwy Andrius Kubilius i minister energetyki Arvydas Sekmokas zapowiedzieli kontynuację tego projektu. Elektrownia Visaginas, która ma zastąpić zamkniętą już siłownię Ignalina, miała być wspólnym przedsięwzięciem Litwy, Polski, Łotwy, Estonii oraz inwestora strategicznego.
W lipcu Litwa wybrała technologię firmy GE-Hitachi Nuclear Energy, natomiast negocjacje w kwestii finansowania projektu między litewską firmą VAE a koncernem Hitachi trwają i miały się zakończyć do końca 2011 r. Według planów, inwestor strategiczny miał objąć w przedsięwzięciu większość udziałów; mniejszość miała zostać podzielona między spółki energetyczne z państw bałtyckich i PGE. Ilość dostępnej dla poszczególnych udziałowców energii miała odpowiadać ich zaangażowaniu w przedsięwzięcie. Z ostatnich doniesień wynikało, że Polska, Łotwa i Estonia będą miały do podziału 15 proc.
eb, pap