Eurodeputowany PO: czy europejska agencja ratingowa byłaby obiektywna? Mam wątpliwości

Eurodeputowany PO: czy europejska agencja ratingowa byłaby obiektywna? Mam wątpliwości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Standard&Poor's obniżył rating m.in. Francji i Austrii (fot. EPA/IAN LANGSDON/PAP)
- Agencje ratingowe działają jak termometr, pokazują czy jest temperatura, czy jej nie ma. Odnoszą się więc do objawów choroby, a nie do jej przyczyn - tak eurodeputowany PO Paweł Zalewski na antenie TOK FM skomentował decyzję agencji Standard&Poor's, która 13 stycznia obniżyła ratingi dziewięciu krajów strefy euro - w tym m.in. Francji i Austrii, które straciły najwyższy rating AAA.
Zalewski przyznaje, że funkcjonującym obecnie na rynku najważniejszym agencjom ratingowym można zarzucić, że "nie są transparentne i absolutnie niekontrolowane" (trzy najważniejsze agencje - Fitch, Moody's i Standard&Poor's mają swoje siedziby w USA). - UE chciałaby, żeby agencje funkcjonujące w Europie stosowały przejrzyste metody pracy. I żeby istniała możliwość niezależnego audytu. To  zwiększyłoby wiarygodność agencji ratingowych - tłumaczy eurodeputowany.

Czy Europa powinna stworzyć własną agencje ratingowe? Zalewski jest wobec takiego pomysłu sceptyczny. - Też możemy narazić się na zarzut, że nie są one obiektywne - podkreśla. Stworzenia europejskiej agencji ratingowej zaproponował wcześniej minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle.

TOK FM, arb