Emerytura? "Możemy liczyć na 30 proc. ostatniej pensji"

Emerytura? "Możemy liczyć na 30 proc. ostatniej pensji"

Dodano:   /  Zmieniono: 
O emeryturze spędzanej na Majorce możemy chyba zapomnieć... (fot. sxc.hu) Źródło: FreeImages.com
Wiktora Wojciechowskiego, główny ekonomista Invest-Banku w rozmowie z "Rzeczpospolitą" podkreśla, że do coraz szerszej grupy przyszłych emerytów dociera, iż przy obecnym systemie emerytalnym ich emerytura nie będzie wynosić 50-60 proc. ostatniej pensji (jak jest obecnie), lecz co najwyżej 30 proc. Statystyczny Polak ma odłożone na emeryturę w ZUS i OFE ok. 160 tysięcy złotych, co przełoży się na świadczenie w wysokości kilkuset złotych.
"Rzeczpospolita" wyliczyła, że w 2011 roku środki odłożone na nasze emerytury w ZUS-ie, OFE i w tzw. trzecim filarze (ubezpieczenia dobrowolne) zwiększyły się minimalnie - w 2010 roku na naszych emerytalnych kontach było 2,26 biliona złotych, a obecnie jest to 2,35 biliona. Najwięcej mamy odłożone w ZUS-ie - 2,1 bln złotych. ZUS ubezpiecza dziś ok 15 milionów osób - statystycznie każda z nich odłożyła na emeryturę ok. 160 tysięcy złotych. Oznacza to, że przyszły emeryt może dziś liczyć na świadczenie w wysokości kilkuset złotych. 

"Rzeczpospolita", arb