"Niemcy mogliby się wiele od Polaków nauczyć"
Jego zdaniem „darem dla Europy było to, że nasi polscy sąsiedzi byli gotowi przejąć na siebie więcej ryzyka, byli gotowi szybciej się przeorientować i działać bardziej odpowiedzialnie w trakcie tworzenia i umacniania swojego suwerennego państwa". - Państwo nie składacie broni i to robi na mnie ogromne wrażenie. To pokazuje mi, że wysiłkiem można zyskać nie tylko wolność od czegoś ale także wolność do czegoś - mówił Gauck. Podkreślił, że Niemcy mają tendencję, żeby patrzeć na Zachód. - A tutaj byłby ten punkt, w którym, jestem przekonany, mój naród mógłby się wiele nauczyć - kontynuował.
W Polsce mniej niezadowolenia niż w Niemczech
Według niego Niemcy przecierają oczy widząc, że sytuacja polityczna w Polsce jest stabilna, że gospodarka rośnie, jak w żadnym innym państwie europejskim i „w odróżnieniu od Niemiec tutaj mniej jest niezadowolenia i nastrojów depresyjnych". W wykładzie uczestniczył m.in. prof. Władysław Bartoszewski oraz władze miasta i regionu. Kandydaturę Gaucka na prezydenta Niemiec ogłoszono 19 lutego. Ma on poparcie chadecko-liberalnej koalicji rządzącej oraz opozycyjnych socjaldemokratów i Zielonych. Niemieckie Zgromadzenie Federalne wyłoni nowego prezydenta prawdopodobnie 18 marca. Przedterminowe wybory są konieczne, bo 17 lutego do dymisji podał się dotychczasowy prezydent Christian Wulff.
Pochodzący z Rostocku 72-letni Joachim Gauck był w 1989 r. jednym z założycieli organizacji Neues Forum, antykomunistycznej opozycji w d. NRD i posłem w wyłonionej w pierwszych wolnych wyborach Izbie Ludowej. W latach 1990-2000 pełnił funkcję pełnomocnika federalnego ds. akt komunistycznego Ministerstwa Bezpieczeństwa Państwa (Stasi); kierowaną przez niego instytucję nazywano powszechnie Urzędem Gaucka.
ja, PAP