"Nowe kraje, przystępujące do Unii, pragną coś dostać i muszą otrzymać trochę z koszyka subwencji rolnych. Ale jeśli tak, to - tak brzmi nasza propozycja - korzystający obecnie dotychczasowi członkowie, cały szereg ważnych krajów - muszą trochę oddać. Solidarność nie może oznaczać, że wszystko pozostanie po staremu, trochę się doda, a Niemcy zapłacą z tego największą część. Solidarność oznacza, że kraj, który przystępuje i jest biedniejszy, powinien skorzystać, natomiast dotychczasowi (członkowie), którzy wzbogacili się, powinni trochę oddać. To jest zasada, według której postępujemy" - wyjaśnił Schroeder.
Zdaniem kanclerza, Niemcy oraz niemiecka gospodarka skorzystają najwięcej na poszerzeniu Unii. "Jesteśmy najbardziej obecni na tych rynkach i im lepiej się te rynki rozwijają, tym lepiej dla niemieckiej gospodarki oraz dla niemieckich pracowników" - powiedział Schroeder.
sg, pap