Phare 2000: oszczędności czy strata?

Phare 2000: oszczędności czy strata?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nie grozi nam utrata 50 mln euro z programu Phare 2000, zapewnia minister ds. europejskich Danuta Huebner.
Napisała o tym środowa "Rzeczpospolita" powołując się na radcę przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce Johna O'Rourke'a.

"Polski rząd ma czas do czwartku, żeby uratować choć niewielką część tych pieniędzy". Wiele projektów przedstawiono w ostatniej chwili i z tego powodu nie ma już czasu, by powtórzyć przetargi, w których KE dostrzegła nieprawidłowości. Część straty jest efektem niższych niż się spodziewano kosztów inwestycji, twierdził O'Rourke.

"Jest to po prostu nieprawda. Nie wiemy, skąd się wzięła taka niecna plotka. (...) Różnego typu są problemy, natomiast nie przewidujemy jakichś kataklizmów, jest to po prostu nieprawdą", zaprzeczała minister Huebner podczas konferencji prasowej. Jej zdaniem możemy ewentualnie stracić 14 mln euro, czyli to co zaoszczędzimy, wskutek tego, że niektóre kontrakty okazały się dużo tańsze, niż  przewidywano. "Powstają w ten sposób oszczędności pieniędzy unijnych, myślę, że chlubne jest to, że nie wykorzystujemy pieniędzy w sposób sztuczny i oszczędzamy pieniądze unijnych podatników".

Polska wystąpiła do Komisji Europejskiej o pozwolenie na przesunięcie tych pieniędzy w programie na wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw. "Wszystko wskazuje na to, że Komisja się zgodzi na przesunięcie tych środków" - powiedziała.

"Na roboczo mamy pozytywną opinię Komisji Europejskiej, ale brak jeszcze oficjalnej zgody na przesunięcie środków. Odpowiedź otrzymamy jutro" - powiedziała podsekretarz stanu w UKIE Krystyna Gurbiel.

Przyczyny niewykorzystania części unijnych środków pomocowych, to  - według Gurbiel - brak ofert lub brak ofert spełniających kryteria w szeregu przetargów, ale także oszczędności - oferty są tańsze, niż przewidywany budżet.

Memorandum finansowe do 31 października, dotyczy wsparcia administracji i inwestycji w służbie publicznej.

Kontraktowanie dla pozostałych programów - Programu spójności społeczno-gospodarczej i Dużych projektów inwestycyjnych na  granicy wschodniej - trwa do końca listopada, a w odniesieniu do  Programu współpracy przygranicznej - nawet do końca grudnia.

"Jeżeli chodzi o Program spójności społeczno-gospodarczej, to w  czwartek rozstrzygniemy ostatni przetarg. Tu też będą spore oszczędności, które przesuniemy na inne projekty. Nie przewiduję, żeby powstały jakieś poważne straty" - twierdzi Gurbiel.

Niewykorzystanie znacznych oszczędności grozi w przypadku programu dotyczącego dużych inwestycji na granicy wschodniej. Ze względu na tańsze oferty, Polska prawdopodobnie nie wykorzysta kilkunastu milionów euro.

"Tych pieniędzy nie uda się przesunąć - mówi wiceminister w UKIE. - To  również oznacza oszczędności dla budżetu państwa, bo projekty są współfinansowane przez rząd".

Oszczędności ani strat - zdaniem Gurbiel - nie będzie w Programie współpracy przygranicznej.

Według najbardziej pesymistycznych prognoz, łącznie suma niewykorzystanych środków ze wszystkich programów pomocowych kończących się w tym roku nie przekroczy 25 mln euro, podsumowuje Gurbiel.

em, pap