Pracodawcy wyliczają, że tegoroczny wyjątkowo długi weekend (wzięcie przez pracownika trzech dni urlopu - 30 kwietnia, 2 maja i 4 maja - pozwala wypoczywać przez 11 dni między 28 kwietnia a 6 maja) może ich kosztować nawet kilkanaście miliardów złotych - podaje tvn24.pl.
Eksperci wyliczają, że Polacy codziennie wypracowują ok. 4-5 miliardów złotych. W dni ustawowo wolne od pracy (a taki status mają zarówno 1, jak i 3 maja) większość przedsiębiorstw musi jednak przerwać działalność, a więc wypracowany w takie dni majątek ma znacznie skromniejszą wartość. - W dzień wolny od pracy, w dzień świąteczny - pracuje jedna czwarta z nas. W energetyce, w turystyce, w transporcie i hotelarstwie. Ale tylko jedna czwarta. Trzy czwarte z nas nie pracują - podkreśla Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Pracodawców Prywatnych "Lewiatan". W efekcie 1 i 3 maja gospodarka traci ok. 3-4 miliardów złotych, a w dni, w które większość pracowników bierze urlop, aby przedłużyć sobie weekend - straty wynoszą ok. 2 miliardów złotych. Łączna strata związana z tegoroczną majówką może więc wynieść 14 miliardów złotych.
Co więcej - straty notuje się również tuż przed długim weekendem, gdy - na co zwracają uwagę eksperci - produktywność spada, ponieważ pracownicy myślą już o wypoczynku.
Co więcej - straty notuje się również tuż przed długim weekendem, gdy - na co zwracają uwagę eksperci - produktywność spada, ponieważ pracownicy myślą już o wypoczynku.
TVN24.pl, TVN CNBC, arb