W administracji samorządu województwa oraz podległych mu placówkach (m.in. zdrowia, kultury oraz spółkach należących do samorządu) pracuje ok. 26 tys. osób. Najwięcej, bo ok. 20 tys. osób, w jednostkach opieki zdrowotnej. Tam też – w ocenie przedstawicieli urzędu marszałkowskiego – są największe przerosty zatrudnienia.
- Rocznie z pracy w placówkach ochrony zdrowia odchodzi ponad 200 osób, co w skali całej kadencji oznacza zmniejszenie zatrudnienia mniej więcej o tysiąc osób – powiedział marszałek, zaznaczając, że w większości przypadków redukcje następują stopniowo i w różnych formach – także odejść np. na emerytury.
W Tychach inaczej
Inaczej jest w szpitalu w Tychach, który z racji olbrzymiego zadłużenia w krótkim czasie musiał zmienić formułę działania. Leczenie prowadzi tam należąca do samorządu spółka, a związana z tym redukcja zatrudnienia docelowo sięgnie ok. 300 pracowników. Według Matusiewicza, w poprzedniej strukturze szpital zatrudniał ponad 900 osób. Działająca w jego miejsce spółka zatrudnia ok. 450 osób (docelowo 520), a pozostawione w starej formule przychodnie niespełna 200 (docelowo ok. 100).
- Stopniowe zmniejszanie zatrudnienia w pozostałych szpitalach służy m.in. temu, by nie doszło tam do sytuacji, jaka miała miejsce w Tychach – stwierdził marszałek. Pod koniec maja tyski szpital musiał na prawie dwa tygodnie zawiesić działalność.
Program odejść "dobrowolnych"
Redukcja zatrudnienia następuje również w należącym do samorządu woj. śląskiego Górnośląskim Przedsiębiorstwie Wodociągów, dostarczającym wodę dla aglomeracji katowickiej. W firmie obowiązuje program dobrowolnych odejść. Matusiewicz szacuje, że w ciągu ok. czterech lat ta, zatrudniająca ok. 1,5 tys. osób, spółka zmniejszy zatrudnienie mniej więcej o 300 pracowników.
W podanej przez marszałka liczbie 2 tys. osób, które odejdą z pracy w samorządowych jednostkach, są także pracownicy firm świadczących kolejowe przewozy pasażerskie w regionie. Przejmowanie kolejnych tras przez samorządową spółkę Koleje Śląskie skutkuje bowiem mniejszymi zleceniami dla spółki Przewozy Regionalne, gdzie śląski samorząd ma 9 proc. udziałów.
Marszałek powiedział, że samorząd woj. śląskiego zmuszony jest do oszczędzania, m.in. z powodu osiągnięcia maksymalnego dopuszczalnego poziomu zadłużenia. Taki pułap zostanie osiągnięty, gdy zakończą się prace na modernizowanym kosztem ponad 500 mln zł Stadionie Śląskim w Chorzowie. Obiekt – po niedawnych perturbacjach na budowie - ma być gotowy jesienią przyszłego roku.
zew, PAP