Tusk: musimy wrócić do domu z pieniędzmi

Tusk: musimy wrócić do domu z pieniędzmi

Dodano:   /  Zmieniono: 
(fot. sxc.hu)Źródło:FreeImages.com
Mniej cięć niż chce Francja i więcej na fundusz spójności, niż chce Herman van Rompuy - takie stanowisko negocjacyjne Polski w sprawie projektu budżetu Unii Europejskiej na lata 2014-2020 przedstawił premier Donald Tusk.
Na konferencji prasowej po posiedzeniu rządu Donald Tusk powiedział, że propozycja projektu budżetu UE zaprezentowana przez van Rompuya (przewodniczącego Rady Europejskiej) jest nie do zaakceptowania. Rząd, mówił premier, traktuje propozycję van Rompuya (75 miliardów euro mniej niż w obecnym budżecie) jako punkt wyjścia do negocjacji. Donald Tusk zapewnił, że jest stanowisko w tej sprawie popierają przywódcy pozostałych państw, które wraz z Polską tworzą tzw. klub przyjaciół polityki spójności.

Tusk powiedział, że Polska chce mniej cięć na fundusz spójności, niż proponuje van Rompuy, i mniej cięć na wspólną politykę rolną, niż postuluje Francja.

Donald Tusk mówił też, że największe cięcia w budżecie UE proponują Brytyjczycy i "gra polega na tym", by ich propozycja nie stała się tą, wokół której powstanie kompromis.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński postulował wcześniej, by polski rząd zajął twarde stanowisko negocjacyjne i - w razie potrzeby - skorzystał z prawa weta. Donald Tusk odniósł się do tych słów mówiąc, że Polska nie ma na tyle silnej pozycji, by móc powiedzieć, że albo dostaniemy, ile chcemy, albo "idziemy do domu". - Musimy wrócić do domu z pieniędzmi - mówił Tusk. Dodał, że celem rządu jest negocjować tak, by Polska uzyskała 400 miliardów złotych.

Szczyt poświęcony budżetowi UE potrwa od 22 do 23 listopada.

zew, TVP Info