- Przy budowie metra nie widziałem wczoraj ani jednego robotnika - powiedział na antenie TVN24 architekt Czesław Bielecki, kandydat na prezydenta Warszawy.
Bielecki starł się w studiu TVN24 z posłanką PO Małgorzatą Kidawa-Błońską, która krytykowała referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jej zdaniem, inicjatorzy referendum chcą Gronkiewicz-Waltz odwołać, bo jest ona politykiem Platformy Obywatelskiej. - Referendum to próba wcześniejszych wyborów bez kontrkandydatów. Na razie jest głosowanie na nie, przeciwko Hannie Gronkiewicz-Waltz, niezależnie, co robiła w mieście. Trzeba ją odwołać tylko dlatego, że jest z Platformy - mówiła w programie "Fakty po Faktach" w TVN24.
Zdaniem Bieleckiego, referendum to wotum nieufności wobec nieskutecznej polityki miejskiej Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Przy budowie metra nie widziałem wczoraj ani jednego robotnika - powiedział. Dodał z uśmiechem, że w Warszawie są już dwie linie metra - północna i południowa. - Są opóźnienia przy budowie metra, ale przy takich dużych inwestycjach to się zdarza - odparła Kidawa-Błońska. - Za 20 lat nie będzie się pamiętało, jakim człowiekiem była pani prezydent, ale co zostało zrobione - dodała.
sjk, TVN24
Zdaniem Bieleckiego, referendum to wotum nieufności wobec nieskutecznej polityki miejskiej Hanny Gronkiewicz-Waltz. - Przy budowie metra nie widziałem wczoraj ani jednego robotnika - powiedział. Dodał z uśmiechem, że w Warszawie są już dwie linie metra - północna i południowa. - Są opóźnienia przy budowie metra, ale przy takich dużych inwestycjach to się zdarza - odparła Kidawa-Błońska. - Za 20 lat nie będzie się pamiętało, jakim człowiekiem była pani prezydent, ale co zostało zrobione - dodała.
sjk, TVN24