Eugeniusz Hnat, przedsiębiorca z Nowogardu chce, aby ZUS zwrócił mu pieniądze, jakie do tej pory przekazał on Zakładowi w postaci składek. Właściciel pracowni projektowej przekonuje, że o własną emeryturę woli zadbać sam. O sprawie pisze "Gazeta Wyborcza".
Hnat stara się "wypisać" z ZUS-u (odprowadzanie składek na ubezpieczenia społeczne w Polsce jest obowiązkowe) od czterech lat. Przed sądem właśnie rozpoczął się proces Hnata przeciwko ZUS-owi. Przedsiębiorca tłumaczy, że "z dniem 31 grudnia 2012 r. chciał odejść z ZUS, bo sam zadba o swoją starość". Mężczyzna szacuje, że suma, jaką powinien oddać mu ZUS to kilkaset tysięcy złotych.
- Jeżeli wolny obywatel w wolnym kraju może sam lepiej magazynować owoce swojej pracy, to prawo musi mu to umożliwić - przekonuje Hnat.
Tymczasem ZUS przypomina o ustawowym obowiązku odprowadzania składek ubezpieczeniowych na konto Zakładu.
arb, "Gazeta Wyborcza"
- Jeżeli wolny obywatel w wolnym kraju może sam lepiej magazynować owoce swojej pracy, to prawo musi mu to umożliwić - przekonuje Hnat.
Tymczasem ZUS przypomina o ustawowym obowiązku odprowadzania składek ubezpieczeniowych na konto Zakładu.
arb, "Gazeta Wyborcza"