Kryzys finansowy dosięgnie Japonię prawdopodobnie do 2020 roku. Katastrofie ekonomicznej mają zapobiec reformy gospodarcze podejmowane przez rząd.
W Japonii dług publiczny pod koniec czerwca przekroczył biliard jenów, czyli ponad 10 bln dolarów, a waluta znacząco umocniła się. Doprowadziło to do spadku konkurencyjności gospodarki na arenie międzynarodowej co w dłuższej perspektywie może poskutkować kryzysem finansowym.
Rząd oraz bank centralny chcą poprawić sytuację gospodarczą kraju poprzez doprowadzenie w ciągu dwóch lat do umiarkowanej inflacji na poziomie 2 proc. Bank Japonii co miesiąc zwiększa ilość pieniądza w obiegu, poprzez regularne skupowanie z rynku obligacji skarbowych. Jak podał właśnie tamtejszy rząd, inflacja Japonii (po wyłączeniu cen żywności) wzrosła w sierpniu w ujęciu rocznym do 0,8 proc. z 0,7 proc. w ubiegłym miesiącu.
Przeprowadzone dotychczas reform, doprowadziły do osłabienia japońskiej waluty o 20 proc. Eksport stał się bardziej opłacalny, a import droższy, dlatego Japończycy chętniej kupują krajowe produkty. Dzięki temu PKB Japonii stopniowo rośnie.
Analitycy nie wróżą jednak powodzenia reformom rządu. Były doradca słynnego miliardera George'a Sorosa, a obecnie członek izby wyższej japońskiego parlamentu Takeshi Fujimaki, twierdzi, że „zadłużenie będzie nadal wzrastać". - Nie sądzę, że Japonia może przetrwać do 2020 roku - dodał.
Gb, "Gazeta Wyborcza"
Rząd oraz bank centralny chcą poprawić sytuację gospodarczą kraju poprzez doprowadzenie w ciągu dwóch lat do umiarkowanej inflacji na poziomie 2 proc. Bank Japonii co miesiąc zwiększa ilość pieniądza w obiegu, poprzez regularne skupowanie z rynku obligacji skarbowych. Jak podał właśnie tamtejszy rząd, inflacja Japonii (po wyłączeniu cen żywności) wzrosła w sierpniu w ujęciu rocznym do 0,8 proc. z 0,7 proc. w ubiegłym miesiącu.
Przeprowadzone dotychczas reform, doprowadziły do osłabienia japońskiej waluty o 20 proc. Eksport stał się bardziej opłacalny, a import droższy, dlatego Japończycy chętniej kupują krajowe produkty. Dzięki temu PKB Japonii stopniowo rośnie.
Analitycy nie wróżą jednak powodzenia reformom rządu. Były doradca słynnego miliardera George'a Sorosa, a obecnie członek izby wyższej japońskiego parlamentu Takeshi Fujimaki, twierdzi, że „zadłużenie będzie nadal wzrastać". - Nie sądzę, że Japonia może przetrwać do 2020 roku - dodał.
Gb, "Gazeta Wyborcza"