Jak podaje Gazeta.pl, w czwartek w Senacie przeszła poprawka do ustawy o świadczeniach dla osób opiekujących się niepełnosprawnymi dziećmi. Nowelizacja podniesie kwoty zasiłku - od maja do 1000zł, od 2015 r. do 1200 zł, a rok później - do 1300 zł.
Nowelizacja jest odpowiedzią na protest rodziców niepełnosprawnych dzieci, którzy przez ponad dwa tygodnie okupowali Sejm.
Automatyzm waloryzacji będzie wynikał z poprawki gwarantującej coroczny wzrost świadczenia pielęgnacyjnego proporcjonalnie do minimalnego wynagrodzenia.
- Z założenia płaca minimalna miała być wolna od tzw. podwieszek, czyli różnych świadczeń finansowanych przez budżet, których waloryzacja była uzależniona od obowiązującego najniższego wynagrodzenia - mówi "Wyborczej" Marek Lewandowski, rzecznik "Solidarności". - Dzięki temu płaca minimalna mogła zostać uwolniona. Teraz wracają stare rozwiązania. - Komentuje, protestując przeciwko rozwiązaniom przyjętym przez parlament.
Związkowcy twierdzą, że wzrost wynagrodzenia minimalnego będzie automatycznie oznaczał większe wydatki z budżetu państwa (na zasiłki), co spowoduje polityczne naciski na niepodnoszenie płacy minimalnej. Związkowcy straszą wręcz, że może dojść do jej zamrożenia, a to uderzy w najbiedniejszych.
Senatorowie PiS oraz związkowcy proponowali zasiłek w wysokości 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, gdyż średnia krajowa dużo lepiej oddaje sytuację rynku pracy.
DK, Wyborcza.pl
Automatyzm waloryzacji będzie wynikał z poprawki gwarantującej coroczny wzrost świadczenia pielęgnacyjnego proporcjonalnie do minimalnego wynagrodzenia.
- Z założenia płaca minimalna miała być wolna od tzw. podwieszek, czyli różnych świadczeń finansowanych przez budżet, których waloryzacja była uzależniona od obowiązującego najniższego wynagrodzenia - mówi "Wyborczej" Marek Lewandowski, rzecznik "Solidarności". - Dzięki temu płaca minimalna mogła zostać uwolniona. Teraz wracają stare rozwiązania. - Komentuje, protestując przeciwko rozwiązaniom przyjętym przez parlament.
Związkowcy twierdzą, że wzrost wynagrodzenia minimalnego będzie automatycznie oznaczał większe wydatki z budżetu państwa (na zasiłki), co spowoduje polityczne naciski na niepodnoszenie płacy minimalnej. Związkowcy straszą wręcz, że może dojść do jej zamrożenia, a to uderzy w najbiedniejszych.
Senatorowie PiS oraz związkowcy proponowali zasiłek w wysokości 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia, gdyż średnia krajowa dużo lepiej oddaje sytuację rynku pracy.
DK, Wyborcza.pl