Są trzy niepodważalne fakty: nasza giełda była jasnym punktem w Europie Środkowo- -Wschodniej, odnotowaliśmy rekordową liczbę ofert publicznych, a kapitalizacja giełdy osiągnęła przyzwoite jak na warunki europejskie wyniki. Mimo to sądzę jednak, że w ostatnich latach przesadzaliśmy z istotnością wpływu giełdy na polską gospodarkę. Głównym powodem hossy lat 2004-2008 była polska gospodarka. To nie giełda ciągnęła w górę gospodarkę, ale gospodarka giełdę. Relatywnie ostre zasady z lat 90. wprowadzania na giełdę debiutujących spółek okazały się słuszne. Doprowadziły do tego, że w Polsce spółka giełdowa kojarzy się z przejrzystością, w przeciwieństwie do giełdy praskiej, która ma nieco liberalniejsze zasady.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.