Marek Sawicki, minister rolnictwa, w rozmowie z Radiową Jedynką odniósł się do embarga nakładanego przez Rosję na produkty z Polski.
Sawicki powiedział, że stara się o wsparcie dla polskich eksporterów i m.in. dlatego spotkał się dziś w ministerstwie gospodarki z przedstawicielami banków i firm ubezpieczeniowych. Z kolei w czwartek odbędą się rozmowy z przedstawicielami Komisji Europejskiej. Szef resortu rolnictwa dodał, że unijni urzędnicy dostrzegają problem. – Będę zabiegał o jak najszybsze i największe dopłaty. Najpierw jednak z KE trzeba opracować odpowiednie instrumenty.
Minister stwierdził też, że w związku z rosyjskim embargiem, Polska będzie starała się eksportować produkty rolne do Algierii, Chin, Indii, Wietnamu, Hongkongu oraz być może Japonii. Zdaniem Sawickiego embargo to pokłosie sankcji i teraz „mamy do czynienia z wojną ekonomiczną”.
– Oczekuję, że ci politycy, którzy mocno nawoływali do tych sankcji, staną w obronie polskich rolników – kontynuował, a na koniec stwierdził. – Jedzmy trzy, cztery jabłka dziennie i przezwyciężymy skutki embarga – podsumował Sawicki.
Polskie Radio
Minister stwierdził też, że w związku z rosyjskim embargiem, Polska będzie starała się eksportować produkty rolne do Algierii, Chin, Indii, Wietnamu, Hongkongu oraz być może Japonii. Zdaniem Sawickiego embargo to pokłosie sankcji i teraz „mamy do czynienia z wojną ekonomiczną”.
– Oczekuję, że ci politycy, którzy mocno nawoływali do tych sankcji, staną w obronie polskich rolników – kontynuował, a na koniec stwierdził. – Jedzmy trzy, cztery jabłka dziennie i przezwyciężymy skutki embarga – podsumował Sawicki.
Polskie Radio